Strzępy wspomnień

I - Daj mi nadzieję

 

Nastał świt. Promienie słońca rozświetliły starą izbę i siennik. Wyznaczały rytm, zgodnie z którym pąki życiowych kwiatów nabierały wciąż nowych kolorów.

Zapach poranka delikatnie muskał nozdrza.

Z otwartymi oczyma, w białej koszulinie, klęczał przed obrazkiem przedstawiającym młodą kobietę z dzieckiem.

Robił tak codziennie, gdyż codzienność budował na poczuciu przynależności do teraźniejszości, jak i przeszłości.

Zdjęcie stare było. Pamiętało czasy niewinnej młodości. A jednak zdawało się żyć własnym życiem.

Wyciągnął dłoń. Pogładził gładki materiał, chcąc, jak gdyby wydobyć z niego esencję własnych poszukiwań.

Tamtego dnia postanowił zatrzymać gorączkowe dążenie do zrozumienia. Wstał. Podszedł do okna, gdzie na parapecie stała donica, z wilgotną, czarną ziemią. Mimo upływu czasu, nic nie wyrastało.

Odwrócił głowę.

 

Do zobaczenia.

 

Wówczas przeszłość przybrała nową postać.

 

II - Daj mi miłość

 

Gdyby istniało racjonalne wytłumaczenie dla poszczególnych stanów emocjonalnych, poza sferą psychologicznych rozważań, świat byłby prostszy.

Dałoby się stworzyć szczelny mur. Coś, czego nikt i nic nie rozbije. Jednak los miał inne plany dla człowieka.

Stało się, nastąpiło odejście, a wraz z odejściem, ktoś włożył do głowy szczelnie opakowany ładunek. Od tamtego dnia, słyszał wyłącznie wybuchy.

Cisza stała się niedostępnym szczytem. Migotliwym marzeniem.

Głowa przybierała różne formy wyrazu. Jednego dnia walczył o własne życie z podstępnym przeciwnikiem. Drugiego rozmyślał nad sensem.

Nie istniał cel, do którego dążył. Unikał kontaktu z ludźmi. Żył w odosobnieniu. Jak twierdził, lepiej unikać spotkania z kimś, kto miał marne poczucie, jak funkcjonować.

W gęstej głuszy, zbudował drewnianą chatę.

Nikt nigdy nie usłyszał jego nocnych krzyków. Nikt nigdy nie zobaczył bólu na jego twarzy.

Wreszcie stanął na środku lasu. Z pistoletem przyłożonym do skroni. Zasłona pękła. Obrazy się mieszały.

Odgłos wystrzału. Pistolet upadł na ziemię.

Klęczał, oddychając ciężko. Podszedł do niego. Uśmiechał się, trzymając w dłoniach pluszowego królika.

Przytulił go.

W tym samym momencie, poczuł też i ją. Pierwszy raz, nie widział tej sytuacji z boku. Chaotycznie.

Nastąpiła cisza.

 

Do zobaczenia.

 

Padł na ziemię.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (27)

  • Joan Tiger 2 tygodnie temu
    "Robił tak codziennie, gdyż codzienność budował na poczuciu przynależności do teraźniejszości, jak i przeszłości". - Ładne.
    Pomimo smutnego końca, tekst dobry. Zgubienie, tęsknota i niemoc odnalezienia się w obecnych realiach, bez tych, którzy swoim odejściem zakończyli tak naprawdę jego żywot już dawno temu. Był martwy umysłowo, jedynie ciało podejmowało próby egzystowania. Jedyne o czym marzył, to odzyskać utracone i na nowo spoić się z ty, co było. Osiągnął cel - nareszcie jest namacalny. Pozdrawiam. :) 5.
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    Dziękuję za odwiedziny i podzielenie się swoim zdaniem. Pozdrawiam :)
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Nie podoba mi się. Jakby ktoś odbierał nadzieję, a przecież nawet w obliczu braku można zbudować coś dla siebie, wreszcie zrobić coś dla innych i tym żyć. Zamykanie się we własnym bólu zawsze jest toksyczne i prowadzi do destrukcji.
    Bardzo dobry tekst technicznie, ale zakończenie przytłacza
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    Znamienny dla tych tekstów jest punkt wejścia i wyjścia. Zakończenie nie jest zakończeniem dla bohatera, ani też opisem jego przegranej, czy też toksycznej próby zamknięcia się we własnym bólu. To pewnego rodzaju metafora.
    Dzięki za odwiedziny i lekturę. :)
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Sufjen, metafora? Dosyć jasno opisane zajście... strzelił, padł
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    Grafomanka Chodzi o całokształt tej części opowiadania. Dosłowność sytuacji, nie jest równoznaczna z dosłownością fabularną. Niemniej, miała prawo Ci się nie spodobać ta tematyka, nie widzę w tym nic złego. Ba, zapraszam do czytania, jak coś wrzucę następnym razem - oczywiście, zależnie od chęci czytelnika. Miłego :)
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Sufjen, wrzuć coś jasnego, dużo światła, żeby się ogrzać, bo zimno...
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    Grafomanka Tego to już Ci nie obiecuję - chociaż, przed tym opkiem pojawiło się cosik bardziej optymistycznego. Chyba. ;)
  • SzaIej. 2 tygodnie temu
    Sufjen Słabe to jak na ciebie, do kosza wywal ten tekst.
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    SzaIej. Tuż, masz prawo do swojego zdania.
  • SzaIej. 2 tygodnie temu
    Sufjen To wygląda jakby jakiś smark to napisał.
  • SzaIej. 2 tygodnie temu
    Nie broń tego tylko usuń i to szybko zanim zbyt wiele osób przeczyta.
  • rozwiazanie 2 tygodnie temu
    SzaIej. nie ośmieszaj się.
  • SzaIej. 2 tygodnie temu
    rozwiazanie A ty się jemu nie podlizuj.
  • rozwiazanie 2 tygodnie temu
    SzaIej. 💋 Pozdrawiam:))
  • rozwiazanie 2 tygodnie temu
    Jesteś mistrzem emocji. Prawda zawarta w pluszaku. 5. Pozdrawiam:)
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    Dziękuję Ci za lekturę kolejnego, mojego tekstu. Miło mi, że uznałaś mnie za "mistrza emocji", jest to z pewnością nobilitujące, kiedy pada to z ust czytelnika. Czy sam siebie uważam za jakiegokolwiek mistrza? Nie. Jestem za to zwolennikiem ciężkiej pracy i rozwoju.
    Wszystkiego dobrego dla Ciebie :)
  • Zenza 2 tygodnie temu
    Tekst jakby o mnie. Na szczęście nie mam broni.
    Jak zwykle w pełni profesjonalnie napisane. Zazdro.
  • SzaIej. 2 tygodnie temu
    Och Zenza, jaki emocjonalny komentarz...
  • zsrrknight 2 tygodnie temu
    intrygujące. W pierwszej części jest trochę błędów interpunkcyjnych, a tak poza tym są wszystkie charakterystyczne cechy twojego pisania...
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    Dzięki za wpadnięcie i lekturę. Interpunkcyjne postaram się wyłapać w wolnej chwili - dziękuję za czujność w tej materii.
    Wszystkiego dobrego dla Ciebie :)
  • Rubinowy 2 tygodnie temu
    Tekst pozostawia w emocjach, w moim odczuciu negatywnych. Nie chodzi oczywiście o formę, która jest klasyczna u ciebie, zresztą mi też się ona podoba. Ale po prostu, no smutne to było. A liczyłem, że choć raz coś weselszego ;)
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    Kto wie... może narodzi się niebawem coś pozytywnego? Zobaczymy.
    Dziękuję za odwiedziny i lekturę :)
  • SzaIej. 2 tygodnie temu
    Sufjen przestań jojczyć ja żebrak o złotówkę.
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    SzaIej. Podziwiam zawziętość, ale nadal nic z tego.
  • SzaIej. 2 tygodnie temu
    Sufjen Tu nie chodzi o żadną zawziętość, a twoją ospałość. Przebadaj się na anemię.
  • Sufjen 2 tygodnie temu
    SzaIej. W porządku, w porządku. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania