Strzyga u dentysty (czarny humor)

Poszła sobie strzyga do doktora.

Bolały kły, bo była bardzo chora.

Lekarzem okazał się dentysta.

Powiedział, że uleczy zębiska.

 

Stwierdził, że musi zrobić w kłach dziury.

Przestraszona strzyga wydłużyła pazury.

Dentysta rzekł – „Nie rób mi krzywdy”.

Strzyga – „Zrobisz ruch wiertełkiem i będziesz sztywny”.

 

D. powiedział – „Trzeba zrobić borowanie”.

S. na to – „Uważaj, bo nic nie jadłam na śniadanie”.

Strzyga paszczę grzecznie otworzyła.

Śmierdziało na truchło z jej ryja.

 

D. – „Powinna pani lepiej używać szczoteczki”.

Demonicy widać było miedzy kłami kosteczki.

Lekarz wyciągnął strzydze paluszki.

Znalazł też kawałek dziecięcej nóżki.

 

D. – „Niestety muszę pani jeden wyrwać ząb”.

S. – „Rób tak dalej i będziesz bez rąk”.

D. – „Nie mogę w takich warunkach pracować”.

S. – „To w takim razie muszę pana skonsumować”.

 

Po zjedzeniu dentysty strzyga była zadowolona.

Ma z kochankiem spotkanie i jest najedzona.

S. – „Pragnę iść na randkę z krwiożerczym świrem”.

Strzyga po wizycie u dentysty umówiła się z Wampirem.

Średnia ocena: 3.1  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania