Stwierdzenia przypuszczalne
Stwierdzenia przypuszczalne
podobno przyszłość już istnieje
i może zmienić przeszłość
dla wierzących modlitwy czynią cuda
dla Niemców brzmi to obiecująco
znikną zbrodnie i ofiary
będą mogli mówić
tego nigdy nie było
dla Ruskich nie ma to znaczenia
wszelkie ludobójstwa to statystyka
w tym roku tyle w tamtym tyle
ot i tyle
podobno Bóg jest poza czasem
i jego czyny wyprzedzają myśli
właśnie powstał pierwszy jednokomórkowiec
a On zbawił ludzkość
w czasie przyszłym dokonanym
który wciąż dochodzi do siebie
podobno coś istnieje
jak się na to patrzy
tylko czy to co się widzi nie jest
pojęciem względnym…?
Komentarze (83)
brawo lotosu
nie wierz nigdy księdzu, z boga przecież żyje
bądź patriotą
głosuj na Prawo i Sprawiedliwość
to gwarancja niepodległości Polski
alem szczensliwy we swojej durnocie
mondrosc zabija
wiedza smuci
durnota jest kul
ahhh
spiewamy na dwa
kot i pies czasem bies
aj em less
sos
ło żesz cie
kaevum bam bam ratatam wzzzzzzzzzzzz gitarka i ten rym
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
lllllllllllllllaaaaaaaaaaaaaaalalalalala
spiewam se z mackiem moim hlopakiem , bo to muj chlop
ja tyko znam zwykle hlopy
o kaio mui znam
waglefskiego
murakami tego hinczyka i jaszcze znam
spoconego mariana z wąsem
co we cyrku skakal na linie
Poza propagowaniem nazistowskiego ustroju państwa podczas "obchodów" w Wodzisławiu S. odpowiadał też za podobne zachowania - na festiwalu Orle Gniazdo, gdzie nosił koszulkę ze swastyką oraz podczas koncertu w rybnickiej dzielnicy Boguszowice, gdzie wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia. S. odpowiadał także za nielegalne posiadanie amunicji. Sąd wymierzył mu karę łączną roku więzienia, warunkowo zawieszając jej wykonanie na trzy lata.
Na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu sąd skazał Krystiana Z., który usłyszał zarzuty dotyczące propagowania nazizmu w lesie w Wodzisławiu oraz podczas dwóch edycji festiwalu Orle Gniazdo, a na 8 miesięcy w zawieszeniu – Dawida K., oskarżonego o publiczne propagowanie nazistowskiego ustroju podczas "obchodów" urodzin Hitlera i na koncercie w Boguszowicach. Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary od 3 miesięcy do pół roku więzienia, również w zawieszeniu na okres próby.
Poza kara pozbawienia wolności oskarżeni mają on także zapłacić grzywny i co trzy miesiące informować kuratora o przebiegu próby.
Wyrok jest nieprawomocny. Na jego ogłoszeniu stawił się tylko jeden z oskarżonych – Adrian K.
Prokurator Agnieszka Marcińczyk powiedziała dziennikarzom, że "co do zasady" orzeczenie uznaje za słuszne i wyraziła satysfakcję, że wszyscy oskarżeni uznani zostali za winnych wszystkich zarzucanych im przestępstw. "Oczywiście moje wątpliwości budzi takie ukształtowanie kary, które związane jest z zawieszeniem jej wykonania (...) Na pewno będzie w tym zakresie apelacja" – powiedziała prok. Marcińczyk.
Z wyrokiem stanowczo nie zgadza się obrona. W opinii mec. Rafała Sucheckiego, reprezentującego głównego oskarżonego Mateusza S., orzeczenie w pewien sposób wpisuje się w nieprzychylne twierdzenia po adresem Polski. "Sama treść wyroku – tak jak mówiłem w mowie obrończej – ciekawe, co Moskwa na to powie (...) Sąd udowodnił, że w Polsce są rzekomo naziści – to, co mówi Moskwa" – powiedział dziennikarzom adwokat kategorycznie zapowiadając, że zaskarży wtorkowe orzeczenie i że zrobią to także inni obrońcy.
Nawiązując do wyjaśnień oskarżonych powiedział, że są oni "przekonani do ustroju takiego, jak w wyroku mówiono". Pytany, czy podczas spotkania doszło do propagowania ustroju nazistowskiego, odpowiedział: "Nie było, bo nie można propagować wobec osób, które są przekonane do tego ustroju". Pytany, czy mimo to uważa, że w Polsce nie ma nazistów, odpowiedział, że "nie ma nazistów (...), być może osoby zainteresowane tym ustrojem" i dodał, że w Polsce nie ma partii o charakterze narodowosocjalistycznym.
Proces rozpoczął się w lipcu 2019 r. Na ławie oskarżonych zasiada sześcioro uczestników "obchodów" (w tym jego główny organizator Mateusz S., szef zdelegalizowanego stowarzyszenia Duma i Nowoczesność). Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy, kwestionując także publiczny charakter spotkania w lesie.
Śledztwo w sprawie, której dotyczy proces, wszczęto w styczniu 2018 r. po emisji reportażu w telewizji TVN pt. "Polscy neonaziści". Dziennikarze pokazali w nim m.in. obchody 128. rocznicy urodzin Hitlera, które odbyły się ponad pół roku wcześniej w lesie koło Wodzisławia Śląskiego. Na polecenie prokuratury ABW zatrzymała wówczas uczestników spotkania i przeszukała ich mieszkania. Znaleziono w ich domach flagi, odznaki, naszywki i publikacje o symbolice nazistowskiej.
Materiał "Superwizjera" TVN pokazywał m.in. rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i "ołtarzyk" ku czci Hitlera z jego czarno-białą podobizną oraz wielką drewnianą swastyką nasączoną podpałką do grilla, która po zmroku została podpalona. Widać było też uczestników spotkania przebranych w mundury Wehrmachtu i SS, wznoszenie toastów "za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" i częstowanie tortem w kolorach flagi Trzeciej Rzeszy.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
hto tyle pszeczyta? bo mie sie nie kce
ide se umyc nogi
malutki
jak mnie dobże
koham cie ty moj durzy pogromci złych frycuf i ih funfli
znudziles mnie sie
zbyt monotematyczny jezdes
sio
no kontakt
musisz go kohac
ze smietanom i troszku proseko
ze rurkom
dawaj ostrzej nie jak jakas ciota taka jak ja
ale bedziesz mi wierny jak piąty pancerny
ale jak kiedys trafisz na jakiegos drętwego to za takie teksty możesz niexle beknać
jak sie komus bedzie chcialo i bedzie miał kij w dupie
tak ze wiesz do mnie to
se mozesz pisac pierdoly
ale rozne tumoki są na sfiecie
bo co potem?
zestrachało się niuniu
a jak przychodzi real to sprdla
kuźwa lekko go postrachać[ już wychodzi
z niunia tchórzyna
ja prdl co za młodzież dzisiaj
sio
.....
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania