Surrealibertyn

a co jeśli się przewróci, wykopyrtnie z hukiem?

coraz więcej przesłanek! staje się jasne, czytelne,

że świat, dotąd postrzegany jako stabilny chaos,

monolit wytrzymały niczym żołądek sępa,

rozbabrze się, zostanie zainfekowany nieśmieszną

bajkowością, obrazami rodem z (parodii?) Greya.

 

niedługo utyjemy do tego stopnia, że z luser

zaczną na nas łypać szpetozaury jakby

namalowane przez Dudę-Gracza, albo Starowieyskiego,

 

głosem naszego pokolenia okaże się

potępieńczy ryk sałdata, którego ciało

skwierczy w płonącej skorupie czołgu,

 

za najlepsze wokalistki będą uchodzić

szeregowe pracownice urzędów skarbowych

wabiące petentów śpiewem, niczym syreny.

 

gwiazdą tabloidów i serwisów plotkarskich stanie

się Jelena, albo inna Olesia, która urodzi parę

zrośniętych bardziej niż bliźnięta syjamskie,

narzędzi. sierp i młot (ciężkie, żeliwne!),

 

a podczas sekcji zwłok wyjdzie na jaw

że Putin był hermafrodytą.

 

wiecie, chyba wyemigruję z Polski.

przeprowadzka w okolice Kremla nie byłaby

najgorsza, co? rozbiję namiocik na Buraczkowym

Placu, w środku postawię tekturowy katafalk.

 

zaczekam, aż rzeczywistość do reszty runie

i do mego mauzoleum zaczną się schodzić (zbiegać!)

szukające schronienia, napalone krasawice.

 

i... jedna za drugą...

 

e, płonne nadzieje. kto by mnie chciał.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania