Poprzednie częściŚwiat jest piękny
Pokaż listęUkryj listę

Świat wiosny rozkwitem dobra radosny, zieleni oddechem listowia.

Świat wiosny rozkwitem dobra radosny, zieleni oddechem listowia.

 

Data rozpoczęcia dzieła - 25 - 4 - 2014 - Roku Pańskiego Bożo Dobrego.

 

Kwiaty świeżo rozkwitły beżowe,

wiosennej woni powiewu już nowe,

zieleni w koło czystej listowie,

barwą zbudziło świat ahandryjski,

roszony deszczu opadem spokoju,

kropiącym rytmem pejzażu wskrzeszenia,

taktem szklącym chodników brukowych

z których zmył ślady myśli ludzkich prochu,

na czarną ziemię żyzną, żółtych mleczy,

pogodnie w cud rozkwitłych uciechy,

zbożnej oczom zmysłowo,

przy letnim chłodzie lekkim

i świeżej wilgoci w powietrzu radującej,

popołudniem nie lichym świata,

Bożym przychmurzeniem nieba pragnącego,

nawodnienia drzew dużych oraz krzewów kolczastych,

róży carsko czerwonych, przy kwitnieniu czerwcowym,

by po deszczu obfitym, później znów wyszło słońce,

zza chmur promieniście i poczęło osuszać ostre źdźbła

kęp trawowych, prażąc piach również wysp; na-rzecznych,

koryta wód opadłych oraz lasków przybrzeżnych

nagrzewając szczytówek świerkowych igliwie żywiczne,

nad którymi błękit, od nowa miał zacząć okrywać czystością

sklepienie, ciągnąc się w dale za horyzont, przemieszany z bielą,

obłoków już nieco jaśniejszych, niemal, że śnieżno-białych,

niby płatki sasanki alpejskiej, oraz schludnego hiacynta,

które wtopiły się w obraz, wyższego pułapu jonosfery,

w fantazyjnej sielance, podniebnej podróży skojarzeń płynących,

wyobraźnią żywą, niby spokojem zefiru natchnienia,

podobnym do żaglowca równowagi mocy,

skupionej optymizmem pragnącym sztuki piękna,

dobra ziszczenia, bez skazy dla światłości,

rozświetlającej Dniem, fiolet bzów wiosennych,

szerzej rozpiętych na boki, gałęziami swemi,

chłonącymi kielichami kwieciwa pogłosy,

mewich krzyków ptactwa,

pobliskich nurtów leniwie płynących,

wód niby wężem skorupy globu,

nierównego koryta zdradliwej rzeki,

białej jak poblask, szklącej się od światła, mieniącej tafli,

sunącej bardzo lekko spadziście w dół,

masą szumiącej z cicha, przy brzegach prądem wody,

pragnącej niby zimna ciała arogancji nietrzeźwej,

pokusy śmierci ludzkiej szaleństwa, w okresie lata

pełnego zabawy lipcowej, różnych pływaków nie ostrożnych,

obywateli znużonych tempem; tętnem lecącego czasu,

który usypiać chce czujność, nawet złotych asów.

Pisarz i autor prewencyjny tekstu wiersza tematycznego: Mirosław Witold Piotr Butrym.

 

Data ukończenia dzieła: - 2 - 5 - 2014 - Roku Pańskiego Bożo Dobrego.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania