świat z czterech stron

obejrzałam cały twój świat

z czterech stron

przywdziałam sumienie

co nie koliduje z oddechem

serca

 

śnieżna róża roni same cierniste łzy

utraciłam twój strach

zbyt pośpiesznie

wbrew kamieniowi węgielnemu

bezsennej kanwie

 

nie chcę by twój czas

kojarzył się każdemu z przeszłością

aby niepewność zapukała

do pękniętego zwierciadła

 

usiłuję wyleczyć się pamięci

zbyt dobrej

kocham gwiazdy

co wydały na świat rozpalone

smutki

 

zanim zginiesz

po drugiej stronie barykady

oszukaj mój poranek

pożegnaj zbyt namiętnie

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania