Świąteczny prezent

Każdy człowiek chce dostawać prezenty i w tym przypadku nie jest ważny status społeczny oraz majątkowy. Dotyczy to w takim samym stopniu kobiet jak mężczyzn tych starszych i młodszych. Stan zdrowia, urody, wzrostu też jest obojętny. Największym wyzwaniem dla wręczającego jest, aby obdarowany otrzymał prezent oczekiwany i pożądany. Niestety zdecydowana większość podarunków zalicza się do tych niechcianych i nietrafionych. Okazji do wręczania jest przez cały rok bardzo wiele, a szczególnie pod koniec roku. Wtedy bardzo uważnie rozglądamy się za podarunkami dla najbliższych.

Często słyszymy żarty na temat prezentów typu, jak to pod choinkę mężczyzna dostał syna w prezencie od żony. Tylko, że ona z sąsiadem złożyli się na niego.

Podobnie jest z życzeniem dostania prezentu, kobieta chce dostać szczupłą sylwetkę i grube konto. Zdecydowana większość osób dostaje ten podarunek od losu w zmienionej kolejności.

Postanowiłem pod wpływem dwóch odmiennych reklam, podarować w tym roku coś wyjątkowego. Pierwsza propozycją było zachęcanie do nabycia pakietu medycznego. Drugą zachętą było kupno talonu podarunkowego. Chciałem włożyć pod choinkę dla całej rodzinki wyjątkowo trafny prezent, częściowo łączący te dwie idee. Podarunek poprawiający, w przypadku pogorszenia stan zdrowia chorego. Wybrałem się w tym celu, do najbliższej przypisanej mi i reszcie familii placówki medycznej.

Tam podchodzę do rejestracji i mówię, co chcę nabyć, otrzymuję odmowę. Jedynie moje usilne nalegania powodują, że zostaję odesłany do biura pani Prezes szefa tej placówki medyczne. Pukam w drzwi gabinetu, wchodzę do środka i mówię.

- Dzień dobry, chciałem nabyć sześć talonów prezentowych dla moich najbliższych. Pragnę żeby w przypadku choroby mogli oni w dowolnym dniu roboczym roku kalendarzowego. Przedzwonić do rejestracji i uzyskać możliwość wizyty w gabinecie lekarskim jeszcze tego samego dnia.

- Niestety w naszej placówce wizyty u specjalistów są wyceniane różnie i nie ma potrzeby wystawiania talonów. Wystarczy tylko przedzwonić umówić się na wizytę i ją opłacić. Zapewniamy przyjecie przez lekarza jeszcze tego samego dnia – odpowiedziała pani prezes.

- Przepraszam, widocznie źle się wysłowiłem i przez to zostałem niedokładnie zrozumiany. Chcę wykupić możliwość przyjęcia chorego pacjenta jeszcze tego samego dnia. Wszystkie osoby, jakie zostaną obdarowane talonami, posiadają ubezpieczenie zdrowotne. Comiesięcznie jest ono opłacane w Zakładzie Ubezpieczeń Zdrowotnych i nie ma potrzeby dokonywania podwójnej płatności – doprecyzowałem swoja pierwsza wypowiedź.

- W takim przypadku nie posiadamy takiej oferty handlowej – takimi słowami pożegnała mnie pani prezes.

Pomyślałem sobie, skoro nie chcą moich pieniędzy tutaj, pójdę gdzie indziej i łachy be.

Niestety ani w najbliższym i tym najdalszym ośrodku takiej oferty nie posiadali. Odmawiali zdecydowanie wprowadzenia takich talonów dla pacjentów. Nie chcieli słyszeć o posiadanym i opłaconym już ubezpieczeniu w ZUS.

Przyznam się szczerze, nie wiem właściwie, na co ja te składki płacę. Skoro muszę płacić podwójnie. Szkoda, że po opłatach obligatoryjnych nie otrzymam nawet tego, co mi się konstytucyjnie należy. Muszę powiedzieć, nie liczę na prezent, to mi się należy.

Szkoda tylko najbliższych znowu w tym roku otrzymają krawaty, koszule, perfumy, apaszki czy równie niepotrzebne graty. Mam tylko życzenie żeby oni i ja w przyszłym roku nie szturmowali gabinetów lekarskich. Może coś zacznie się zmieniać na lepsze, a nie tylko na gorsze.