światełko w tunelu

w tunelu

 

w górę w dół gdzie nie popatrzę ciemność i cisza

 

bez echa i nadziei a w nich lęk

 

niepokonany jeszcze albo już zgasły

 

do światła na końcu wciąż daleko

 

błądzę

 

szukam na ścianach drogi dotykam

 

palcami zimne jak kamień

 

nic już nie widzę

 

dźwięki z uszu dawno temu straciły sens

 

trzyma je tylko nawyk

 

wchodzę w siebie może tam znajdę światło

 

zachowam w pamięci

 

aż zabłyśnie złotem słońca i rozbije na kawałki

 

jak szkło

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania