Światło błysku
Mówi do mnie częściej niż kamień
zrogowaciały, stały na wieki
Mój pomysł wizją w przestrzeni,
dbałbym o skorupę twardą
Niszowy połów na ryby i wy
Chcący życia pragnąc w myślach
Filozof on i matryca magistra
myślącego o stopniu wyższego
oficera zdobywającego szyty
Góry lodowe na dnie skrobiące
Lód w sercu i miód na wypał
O wszystkich zadbam na wymiar
Małą Calineczkę przytulę, wyrzucę
Błędne programy myślących jednostek
Magister dla mnie chodzący człowiek
Dar jego i ręka jedyna
Dla ciała dobrostan i
w baśń wpłynąłbym
Mając wiele cech nieboskich
Dam owoc i niebieskie szmaragdy
Nieistniejące w garść wezmę - pozbędę łódki pragnącej jaźń
Człowieka stojącego ku brzegu
Dla niego chwila heroizmu to
uczynek i majątek na stałe
W sercu małe kropki
łączą się w jedność
To ja buntownik, stoję
Przynieście mi swe stroje
Egipcjanin na wielbłądzie
błądzi i szuka
Sztuka dla mnie dać dar
Pielęgnować i rymować
Melodie szyfrowane
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania