Światłowody
wolę gęstą mgłę, by nie błądzić,
niż jasność z instrukcji,
mimo że czuję szum w głowie od
tysiąca nieznanych cyfr - chwile uciekają,
a ja tworzę świat przymykając powieki
i jak szukać siebie, kiedy
z czarnej filiżanki ulatnia się
tylko zapach resztek kawy?
układam w milczeniu kropki
kiedy spada do rzeki
i twardnieje o wystające skały,
uśmiecham się do najświeższego
powietrza
bo tylko tam, wysoko w chmurach,
dwa latawce nie zważają na wiatr.

Komentarze (18)
Bóg z góry spogląda ,świat - powód troski Jego
bóg patrzył z góry jak osiłek niskich lotów rajfurzył?!
Nie dziwi, wszak stręczył innym nierząd.
Od razu, boś niezbyt lotna w słowie bożym, że w Sadze rodu Dawida o tym numerku jest.
Jeden taki, wybrał gęstą mgłę miast czyste niebo - błądzi teraz, niemal z setką, skutkiem podobnej woli. Może nie trybił instrukcji, aby wiać tam gdzie widać...
jeśli kogo ta polityka wabi? Tu jest przykład lekceważenia instrukcji. Tragiczny a nie polityczny
Politykę zrobiono ii zapewne jutro będzie. Niepolotycznie wskażę na potrzebę czytania z pomyślunkiem i tak jak jest napisane, a nie jak chciałoby się aby naPISane było.
a to chyba począrek:
"wolę gęstą mgłę, by nie błądzić,
niż jasność z instrukcji,"
Nie dało się z tym skojarzyć miast szukać powiązania z latawcami, oportunistami, którym zwisa co je wyniosło ponad autora?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania