A ja zupełnie zapomniałem, że w swoim wykraczającym poza ramy czasu i przestrzeni genjuszu napisałem to we władnym niesylabiczny metrum trójgłoskowym i słysząc pisane wedle swojej własnej niewątpliwie archaizowanej fonetyki...
Jednak nie ma to nic wspólnego z żadną fazą rozwoju języka polskiego, jak coś, raczej brzmi już trochę jak pismo spółgłoskowe, bo większość samogłosek to dodatek, a alfabet fonetyczny wywołał gniew bogów.
Skłamałbym pisząc, że mnie ten wiersz wzruszył, ale na pewno mnie zaintrygował dziwaczną formą, na co zresztą byłem przygotowany znając skłonności autora do eksperymentów i poszukiwania nowych środków wyrazu.
Niewątpliwym problemem jest brak elementu fonetycznego, który czytelnik musi sobie wyobrazić, ponieważ wideo wskazane przez zamieszczony odnośnik zostało usunięte.
Po przeczytaniu, przypomniałem sobie pewien dylemat, tylko nie z literatury, ale z muzyki: są kompozytorzy, którym wystarcza istniejąca forma, inni poszerzają ją o dodatkowe elementy, ale często nie mają już sił, ani czasu, żeby doprowadzić nowy materiał do perfekcji. Obydwa rodzaje są potrzebne; obydwa się znakomicie uzupełniają, a autor tego wiersza należy chyba do drugiej grupy.
Bardzo Ci dziękuję, winny Ci jestem ten link, skoro wkleiłem wcześniej, chyba nie chciałem, żeby ktoś się śmiał z tego. Czy to brzmi w ogóle jak język? Zaskoczyło mnie to bardzo pozytywnie gdy teraz słuchałem, ale to raczej prywatny zachwyt... W ten sposób pisałem, zupełnie naturalnie, tak mi się to układa:
Dopiero teraz wiersz dociera do świadomości i porusza wyobraźnię. Każdy powinien posłuchać, bo nagi tekst piękna nie oddaje. Chciałem jeszcze raz posłuchać, patrząc w tekst, ale usunąłeś. 😩
Dałbym drugą piątkę, ale niestety mam tylko jedno konto. 🔐1️⃣🖐️
Narrator, bloga chyba odświeżę, chcę napisać coś ze słów kojarzonych wedle "brzmień znaczeniowych" jak to nazwałem, w całosci: np fraza "skwarek mostu kaszy" super brzmiała, ale nie widziałem dlaczego "most", a potem patrzę, że most to mościć i omasta, a omasta łączy skwarki i kaszę... Nie znaczenie, a znaczenie brzmienia, czyli raczej "znaczenie brzmieniowe", dlatego są texty nie wiadomo o czym, a są dużo ciekawsze dla mnie od tych, co muszą za brzmienie kupić masę treści... Mimo że splot treści nie kontrolowanej przez świadomosc a słuch znaczeniowy jest bogatszy, i to bogatszy zawsze... Most nie ma znaczenia omasty, ale ma jej brzmienie, brzmi omastą, to jest harmoniczna!!! ;)
Komentarze (14)
https://youtube.com/shorts/oeA2OErrx10?si=5u2VHg512n2ebHeZ
Niewątpliwym problemem jest brak elementu fonetycznego, który czytelnik musi sobie wyobrazić, ponieważ wideo wskazane przez zamieszczony odnośnik zostało usunięte.
Po przeczytaniu, przypomniałem sobie pewien dylemat, tylko nie z literatury, ale z muzyki: są kompozytorzy, którym wystarcza istniejąca forma, inni poszerzają ją o dodatkowe elementy, ale często nie mają już sił, ani czasu, żeby doprowadzić nowy materiał do perfekcji. Obydwa rodzaje są potrzebne; obydwa się znakomicie uzupełniają, a autor tego wiersza należy chyba do drugiej grupy.
Daję 5 za odwagę i nowatorstwo. 🖐️😊
https://youtube.com/shorts/sz-jhJ1-tMw?si=h9f6ojPpxcSs6eLT
Super!
Dopiero teraz wiersz dociera do świadomości i porusza wyobraźnię. Każdy powinien posłuchać, bo nagi tekst piękna nie oddaje. Chciałem jeszcze raz posłuchać, patrząc w tekst, ale usunąłeś. 😩
Dałbym drugą piątkę, ale niestety mam tylko jedno konto. 🔐1️⃣🖐️
Tak lepiej: jest wizja i fonia, dzięki. 🤝
You are most welcome, Sir.🎩😉
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania