Święto
Telewizja Cofam realizowała bezpośrednią transmisję z dnia dziadka, zorganizowaną na świdnickim rynku. Organizatorem była fundacja „Młoda Rodzina Czterdziestolatków I Już Na Swoim”. Reporterka miała za zadanie przeprowadzać wywiady z dziadkami, relacja była emitowana na żywo. Sprzęt został podłączony, kamery włączone. Zobaczyła mężczyznę około sześćdziesięcioletniego, wskazała go kamerzyście i podchodzi.
- Dzień dobry jak pan się czuje w dniu dziadka.
Przepraszam jestem kawalerem i nie mam dzieci.
Podziękowała rozmówcy i uważnie przygląda się prawym dłoniom przechodniów. Zauważa żonatego w wieku około pięćdziesiąt pięć lat, zdecydowanie podchodzi i pyta.
- Dzień dobry jak pan się czuje w dniu dziadka.
Mężczyznę dosłownie zablokowało, mija długa chwila milczenia.
Proszę panią ja mam dopiero trzydzieści lat!. Żonaty jestem od dziesięciu lat, dziecka nie mamy, za mało zarabiamy. Przed ślubem zarabiałem w przeliczeniu tysiąc franków szwajcarskich, teraz zarabiam pięćset. Podwyżki od tego czasu nie otrzymałem, tylko umowę mi zmienili z czasu nieograniczonego na umowę zlecenie. Kredytu na mieszkanie nie dostaniemy, mieszkamy z moimi rodzicami w ich M2.
- Przepraszam pan tak poważnie wygląda.
Pracuje po dwanaście godzin dziennie od osiemnastego roku życia, za głodowe wynagrodzenie, na ten wygląd sobie ciężko zapracowałem.
Podziękowała grzecznie i połączyła się z wozem transmisyjnym prosząc o konsultację, jak ma dalej postępować. Otrzymała kilka dobrych rad od starszych kolegów i koleżanek z branży.
Podchodzi do grupy przedszkolaków i pyta się chłopczyka pięcioletniego.
- Czy złożyłeś dziadusiowi dzisiaj życzenia w dniu jego święta.
Nie mam dziadka, kiedyś zapytałem się babci gdzie jest dziadek. Odpowiedziała mi, poszedł do aniołków. Mamie powiedziała, że szlak go trafił tak ciężko pracował. Teraz nie wiem gdzie jest dziadek.
Podchodzi do dziewczynki pięcioletniej.
- Pyta czy złożyłaś życzenia dziadkowi.
Wczoraj wieczorem razem z mamą składałam przez Skype, on pracuje w Kanadzie. Tylko tak się widzimy, może kiedyś przyjedzie, lecz teraz tylko przysyła mi prezenty na urodziny i imieniny.
Dostaje dalsze wytyczne od reżysera transmisji. Zgodnie z zaleceniem podchodzi do starszego pana, który wiezie w wózku chłopczyka dwuletniego.
- Czy dzisiaj złożyłeś swojemu dziadkowi życzenie, pyta się dziecka. Nie czekając na odpowiedź, zwraca się do mężczyzny. Musi być pan dumny z takiego wnuka.
Jestem tylko jego opiekunem, dorabiam sobie do niskiej renty, dziadkiem nie jestem.
Zasmucona i zrezygnowana siadła na ławkę. Nagle z sąsiedniej ławki słyszy.
Powinna pani pytać się w czasie trwania Kongresu Regionów. Tam biorą udział faceci, którym ponoć się powiodło. Każdy jest ojcem i dziadkiem, a niektórzy nawet i pradziadkiem. Wszystko zależy od tego ile było żon i z którą ma dzieci.
- Czy pan przypadkiem jest dziadkiem.
Jestem dziadkiem, wnuk mieszka w Australii, wnuczka w Szkocji ze swoimi rodzicami. Przyszedłem tu, bo myślałem, że spotkam może jakiegoś żyjącego znajomego, lecz jak do tej pory nie spotkałem.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania