Świętopust

ten jego pysk – koronkowa robota! plamy i wżerki

– jak się patrzy, rysy – twarde, niemal z kamienia.

ciałopodobna materia, poddana obróbce skrobaniem,

została z należytą starannością uformowana w mordę

wielkości Pałacu Kultury (bez iglicy).

 

ciało – dumnie się pręży, postawa – bardzo

zasadnicza. jego cień jest głęboki i kojący,

słodko wabi nas urokliwą czernią.

 

doprawdy czasami nie chce się wierzyć, że jest nam

ofiarowany, do tego – daje się otaczać czcią! to

prawdziwy cud, że pozwolił się stworzyć, dziesiątki lat

temu krzywe i suche dłonie naszych przodków

zdołały wyrzeźbić jego doskonałą, zwierzęcą postać!

 

...dodałbym jeszcze, że ciągle mamy nadzieję, iż,

otańcowywany z pochodniami, omiatany dziesiątką

naszych języków, zdoła wytworzyć w sobie serce,

czy coś na jego kształt

– ale po co, to chyba oczywiste

(najgorliwsi wyznawcy kochają go

właśnie za ową pustkę, statyczny chłód,

usiłują dzielić jego milczenie na poszczególne

głoski, spajać w słowopodobne zbitki dźwięków

– co jak dla mnie jest już lekką przesadą).

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania