Świt

Ciemno szaro

już jaśnieje

W jednej kropli porannych mgieł

Odbija się nieśmiało

brzask

W mgiełce mieni kolorami

Szaroświt

zmienia swoje barwy

Żółcieje półcienieniem

Staje się sino-łososiowy

Jaśnieje czerwonawo

Słońce leniwie wznosi się nad

horyzont...

 

Cicho ciszej cichuteńko

Słychać nieśmiałe

bzyczenie

Pszczół nad faceliami

Fioletowa barwa miesza się

Z pomarańczowymi już promieniami

Gdzieś z wysokiej trawy

kropla

Spada wprost na leniwego

świerszcza

Obudzony podrywa się szybko rozpoczynając

Łąkowy koncert nieśmiałym cykaniem

Dołączają do niego kolejne

Słońce dyryguje tą orkiestrą

Coraz śmielej porusza batutą...

...

Ledwo słyszalne pianissimo

Mgielnej kropli spływającej

Z rozkwitającego ze snu bławatka

piano bzyczących owadów

I cykady grające crescendo do forte

Leniwe largo przechodzi w adagio

Wolno rozwijanych płatków

Czerwonych maków

Za chwilę przyspiesza w andante

To cykoria i cieciorka

Oraz jaskry pędzą już

W stronę pierwszych promieni

Przyroda gra już moderato

A kiedy tylko słońce wzejdzie

Dzień popędzi allegro i presto

Pędem saren i koziołków

Przecinających łany zbóż

I kukurydzy

...

Przystań na chwilę o brzasku

Wsłuchaj się w orkiestrę

Dyrygowaną promieniami

I kontempluj koncert dnia

Przyrody zanim scenę

Przesłoni zasłona nocy

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Maurycy Lesniewski 4 miesiące temu
    Widzę, że był pomysł, ale niestety zabrało jeśli chodzi o wykończenie.
    Jest słabo, ale można by z tego wykręcić naprawdę kawał dobrej literaty, tyle że trzeba by jeszcze nad tym posiedzieć.
    Pozdrawiam
  • S.Voyager 4 miesiące temu
    troszkę przysiadłem, możliwe, że jeszcze popracuję :)
  • S.Voyager 4 miesiące temu
    Dziękuję za komentarz. Mam tego świadomość i kluczowe jest tu słowo "posiedzieć. Niektóre wiersze powstawały w drodze do/z pracy. Pisanie na telefonie już mnie dyskwalifikuje, bo słownik tu i ówdzie zrobi swoją poprawkę, a dodatkowo czasem coś oderwie, a to ktoś zadzwoni, a to coś się wydarzy. Wiersz powstał rano. Jadąc o świcie chciałem go opisać. Postaram się jeszcze nad nim pochylić

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania