Swoboda wolności rozmyślań

Data Tytułu Wiersza : 24 - 4 ( Kwiecień ) - 2022 - Rok Boży Pański Chrześcijański.

Swoboda wolności rozmyślań, przy lekkiej wiosny srebrze światła dnia gasnącego łuną; w czystości metafizyki, dla natchnienia zbudzonego; przyrody życia odnowionej nową emanacją, dla pamięci prawdziwej, wyobraźni żywej; przyszłości sprawiedliwej, w obrazach historii zapamiętanych...

 

Data Czystego Wiersza Rozpoczęcia Technicznej Pracy Nad Tekstem : 15 - 4 ( Kwiecień ) - 2022 - Rok Boży Pański Chrześcijański.

 

Gaśnie blask i zmierzch nadchodzi nieubłaganie, chmurny dzień przemija dławiąc szarymi, popielatymi chmurami resztki gasnącego światła; mrok nadchodzi nocy a zorza poświatą jaśniejącą na koniec pasmem mocy horyzontalnie ciągnie się w prawo łuną blaknącą stopniowo coraz bardziej, przy świergocie cichuteńkim ptasząt wiosny nowej, co nadeszła nowym życiem rozbrzmiałym nowym sensem wcielonym rzeczywistości niepojętej piękna; rozkwitu zieleni nowej i siły nadchodzącej pełni; wytężonego lekkością letnią, dla kolorów czasu spełnionego cudem; niby baśniowym zmartwychwstania na powrót ze snu; by natura rześkiej radości świata otwarła swe oczy Dzieci Boga ludzkiego zadziwienia wyraźnie przez Dobro przepychu lśniącego jaskrawości kwiatów nadchodzącej brzmieniem; rozkładających swe płatki kielichów urokliwie, pośród lekkiego zefirycznego wiatru powiewu chłodzącego łodyżki krzewinek niedużych; w ogrodach magnatów asyryjskich cedzących świeże powietrze pełne tlenu przez zęby, czujących w nozdrzach pyłki zapachów roślin tętniących barwami, dla uciechy zmysłów łagodzenia skołatanych w myśli powagi mądrości umysłów; tworzonej logarytmi Czystości, dla dzieła Bożego człowieka Wyższej społecznie Godności, który tworzy królestwo, dla siebie logiki w umiłowaniu wyższej jakości; w białym kamieniu filozoficznym geniuszu; ceniąc wykwintność wyborną nieskalanych uczuć przez Szczerość, dla Prawdy intencji pragnących Szlachetności platyny serca, nie zaś nędzy kłamstwa nędzarzy demonicznych i wichrowych złodziejstwa bogów, rozplenionych grzechami chciwości niecnej, oraz zdrady otchłannej innowierców, pośród wcześniejszych ballad fałszu czarnego kaznodziejstwa, dla ich przyszłej zguby, nie zaś zwycięstwa kolejnego bez skazy dla zasług i na chlubę ich ino jedynie; by Synem czuć się w Dumie Przymierza mógł z nich każdy i dla Chwały; pośród przestrzeni wolności, lekkości delikatnej traw ubogiej skromności; co nadeszła przeciw ugorom lichym wypalonych pożarami terenów heretycko; w imię okrutnego zniszczenia; przez zło bestii; działań ziszczonych w fanaberii, tej która nie chce normalności zwyczajnej przejaśnienia; świeżości ździebeł jasnych; zielności przedziwności, ni skowronków śpiewów możnych czcigodnej Harmonijności, bez posępności tchnienia nut chaosu i jego pieśni brzmienia; niby jeźdźców nadchodzących śmierci stopniowo coraz bardziej w rytm galopu koni karych upiorycznie; co wybyły z czeluści piekielnych Tartarów, by czar diaboliczny zarazą spowił ziemię całą; wszędzie tam, gdzie kłamcy szyją szaty nowe, dla swych niecności króli; błądzących znowuż w ’’ prawdzie „ kolejnych iluzji, nim ich opętanie w sromocie starczej aniołem zemsty do snu wiecznego zagłady spróbuje nieświadomych swej klęski utulić; lecz teraz jeszcze życie tli się w ich sercach wiosny, gdy jeszcze istnieją nadzieją wiecznie niedojrzali; choćby pośród wojny ognia; dla dusz ludzi ze stali gorejących przeciw wrogom swym gniewem, co płoną emocjami w nadziei o zwycięstwie, by po chwili uciec w optymizm tej że oto wiary; gasząc płomienie niepokoju w umyśle koszmaru zmysłowym; zbożnymi myślami o godności słusznej walki o honor w odwadze; męstwa bieli chleba żydowskiej; jak niegdyś u Mojrzesza. – Lecz teraz nie zważając już na to nocy przejaśnienie jest nowej i znowuż księżyca lumia jest srebrzyście biała i emanuje światłem odbijanych słonecznych promieni; przeganiając chmur kołtuny; pchające się na siebie jak zwykłe szaro-ciemne rozświetlane na sklepieniu późnej nocy barany niesforne, układające się chwilę później w szeregu równym jeden przy drugim, by podążać mogły dalej wraz z nowym stałym podmuchem lekkiego letniego wiosennego wiatru kwietniowego w siną dal, szukając szczęścia i nowego świtu, budując po drodze nowy obraz instynktownie naturalnej symetrii; utkanej losem wolnej Boskiej woli przyrody dzikiej i pełnej ładu arachizacyjnego, który sprzyja Aniołom Dyscypliny Niezłomnym; objawieniem loretańsko-szlachetnym pejzażu oczom skromności niewybrednym; dla Prawdy platyny poezji szczerej Natchnień płynących ze Sztuki; dla Umysłu tworzonego kruszcu Spostrzeżeń Przaśnych i Nauki, nie zaś martwoty skamieliny metafizacji niższej, plotącej słowa w powrozy; upioryczności bladej z lnu brudnych zasad duchowej nieczystości stworzonej; dla idei zła mglistej kuszącej, żeby błądzić w objawionej mądrości ciałem niedojrzałym umysłu pełnego złudzeń i słabości nagiej, jak kapucyn bosy; gdy nie umocni się szybko; omdlewający niemal od czarów wampirów krwiopijczych, pośród ich cieni szkaradnych kryjących demony; pragnące tylko prochu, grzechu owocu szpetnego; siniejącego dla niewoli wyborności; wściekłych zwierząt chciwości i będącego jak chleb spleśniały; w obsesji marnotrawstwa niszczejący cały, zupełnie zdradzieckiej; dla srebrnej klatki faryzeuszowej zbudowania; dla wolności tolerancji fałszywych hejnałów, by czcić śmierci zagładę, słodką niczym wino czerwonych łez; znikających w otchłani, róż później tam wyschniętych i w pełni niepojętych prostego przeznaczenia; na płatkach swoich ust od suchości spękanych, wody życia pragnących zakazanej…

 

Zakończenie Technicznej Pracy Nad Tekstem - Data : 19 – 4 ( Kwiecień ) – 2022 – Rok Boży Pański Chrześcijański. Pisarz i Autor Wiersza Prewencjonalistycznego : Mirosław Witold Piotr Butrym. © ® ALFA NOViS.       

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania