Symbiosna.

Jesteś rozgrzane ściany, od południa,

pierwsze kiełki poczynające sobie

na parapetach i w ogrodach.

Cebulki kwiatów, zieleniące się w dłoniach,

które już nigdy nie będą moje.

Ja to ziarna kawy, rzucone na żer szpakom,

czereśnie i nadgryzione jabłko.

A przecież zdarza mi się upaść między ciebie,

wypuścić kilka pnączy czy nawet korzenie,

które z czasem zamienią się w krzew,

bo przecież nie drzewo.

 

I to wystarczy.

 

Jestem słońce w zenicie, bezchmurny letni dzień,

który głaszcze cegły, budynki i drogę.

Ty to cień rzucany przez przedmioty,

przez rzeczy i stany skupienia.

Rysujesz na ścianach kształty i pragnienia,

w których jestem obecny.

Rośniesz z upływem dnia, wydłużając się,

zagarniając dla siebie coraz więcej i więcej

tak, że z boku musi to wyglądać jak walka.

A przecież zmierzasz ku mnie, to do mnie się wyciągasz,

sięgając rękoma horyzontów węgielnych.

Ty jesteś świt, ja zmierzch.

 

A to nasza planeta.

 

Z cyklu : Detoks.

Nowy rok pański.

Zawsze.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (55)

  • Bettina 21.04.2023
    Symbol wiosna

    i puste stany skupienia
    kształty i upragnienia, - nie wiem, kierunek wilgość, wilgotne ma wprost powinowactwo do niemieckiego, właśnie wilgotne czyli wodne

    w których jestem obecny.

    Pragniesz z upływem dnia rosnąć, wydłużając się,
    Bo
    Między elastycznością a odpornością, ...

    ..
  • Szalej. 21.04.2023
    A.
  • Bettina 21.04.2023
    flüssigkeiten

    To inaczej, jeśli np. coś się piecze, ciasto dajmy na to, jest taka zasada produkty mokre, potem dodaj suche,?
  • Szalej. 21.04.2023
    Bettino... Znowu zaczynasz. A już raz przepraszałem, że jestem niemiły. Idź na pitolo
  • Szalej. 21.04.2023
    Ładny wiersz, wiosenny, o motylach i kwiatkach, a ty jakieś dyrdymały wypisujesz, że Ci sucho. No weź się, naprawdę. Nie chcę mieć za co przepraszać znów.
  • Bettina 21.04.2023
    Nie, właśnie wróciłam z pracy po trzech dniach, przez most, zawieszony nad wodą, bardzo wysoki most a ja mam lęk wysokości, ale prawie, prawie.
    Ja chyba wiem o czym piszesz, tyle, że ...mam lepszą widoczność:)
  • Szalej. 21.04.2023
    Jakoś nie dajesz po sobie poznać, żebyś wiedziała cokolwiek. Teraz też.
  • Bettina 21.04.2023
    Bo ja widzę a ty wiesz..
  • Szalej. 21.04.2023
    Dobra, mniejsza. Idź na pitolo se gadać, nie śmieć mi.
  • Bettina 21.04.2023
    Pitolo mi się wydaje obcym pojęciem na tyle, że zapytam - a co to jest pitolo?
    Napisałam ci tak jasno, że czarniej się nie da.
  • MartynaM 21.04.2023
    Widzę peela zamkniętego w swoim własnym świecie, gdzie wspomnienia żywią. Przeplata się smutek z tym wspomnieniem, tęsknota i kadry z bycia razem. To pozwala peelowi cieszyć się każdym dniem, jakby tylko taka radość mu pozostała. A może aż taka radość...

    Jak mi zepsujesz ten obraz, więcej nie przyjdę...
  • Szalej. 21.04.2023
    Wyjątkowo trafnie.
  • MartynaM 21.04.2023
    To przyjdę...
  • Szalej. 21.04.2023
    MartynaM nie to, że z tego względu tak powiedziałem ?
  • Rok 21.04.2023
    Niedopracowanie 1. części obniża poziom, dewaluacja zamysłu, Szalej.

    Jesteś niechlujne pisanie, od południa,
    kolejne byki poczynające sobie
    na języku, w wersach.
    Cebulki chichotów.
  • Szalej. 22.04.2023
    Dziwna zmiana podejścia, ale ok. Każdemu wedle uznania ??‍♂️
  • Rok 23.04.2023
    Nie. Zasad interpunkcji uczą w podstawówce, np. stawiania / niestawiania kropki po skrótach. Czynienie z elementarnej niewiedzy powodu do chwalby/oryginalności zwyczajnie ośmiesza.

    Druga część jest dobra pierwsza mocno odstaje.
    Już w 1. wersie wtrącenie od czapy. Czemu "od południa " oddzieliłeś przecinkami? Jakieś uzasadnienie, czy durne: mogę, więc stawiam?

    Oczywiście można na złość mamie odmrozić uszy, ale to nie mama jest przyczyną bólu za krytykę xd

    Wracając do pierwszego wersu, naprawdę adresatka zasłużyła sobie na uprzedmiotowienie?
    Jesteś ----> co? ----> rozgrzane ściany?!
    Jesteś kim, jesteś jak...

    Jesteś kiełki, cebulki, ściany...
    Dzięki za taką symbiozę - powie kobieta xd

    I jeszcze, raz dana ocena nie może być przyspawana xd
    Zmienia się, jeśli oceniający jest uczciwy. Nawet geniuszom zdarzają się wpadki.
  • Szalej. 23.04.2023
    Rok ależ ja zaznaczam wszędzie i zawsze, że na interpunkcji się nie znam. Cóż, że wiedza z podstawówki, skoro podstawówkę kończyłem przeszło ćwierć wieku temu? Jasne, że to nie jest żaden argument i skoro już się biorę za pisanie, to powinienem znać podstawy... No nie wchodzą mi one do głowy i już, pomimo prób nauki. Także no, interpunkcji nie opanuję, choćbym skisł...

    Co do traktowania przedmiotowo - serio? - nie mogę kobiecie powiedzieć, że jest taka a taka. Ze jest dla mnie wiosną, światem, wszystkim, bo to traktowanie przedmiotowe? No sorry, ale o ile zgodzę się z interpunkcją, bo tu jestem zwykły imbecyl, o tyle tutaj już totalnie nie.

    I jakiej znowu chwalby /oryginalności?

    Czy ja się szczycę swoją niewiedzą, dumny jestem z niej jak paw? No niekoniecznie ?

    Także no. To nie miała być żadna złośliwość z mojej strony, żadna kłótnia czy coś :)
  • Rok 23.04.2023
    Przypadek jest ważny.
    Jesteś kim? Wiosną, ścianą, światem, zapalniczką, prowokacją...

    Jesteś co? Ściana.

    O rzeczy pytamy: co, czego.
    O osobę: kto, kogo.

    Nie da się ścianie przypisać: kto, kogo, komu...
    Jesteś kim/czym? Ścianą. Powstaje wybór: osoba/przedmiot.
    Ale w mianowniku (Jesteś ściana) tego wyboru zwyczajnie nie ma. Uprzedmiotowiles adresatkę.

    Inną opcję niżej podaje Bettina: Jesteś rozgrzana jak...

    Oczywiście pisz, jak chcesz.
  • Szalej. 23.04.2023
    Rok a. O to chodzi. Słuchałem akurat Mała - Roguckiego - jak pisałem. "jesteś różowy krem na cieście..." i stąd mi się tak wzięło.
    I nadal uważam, że nawet zamienianie w przedmiot - to przecież też nie jakiś nie wiem jak obraźliwy - nie musi być złe. Ale to ja :)
    Tak czy inaczej dzięki za wizytę i rozmowę.
    I pozdrawiam.
  • Bettina 22.04.2023
    Jesteś rozgrzana jak ściany, od południa,

    pierwsze belki poczynające sobie

    na parapetach i w ogrodach.

    Cebulki kwiatów, ziewające w dłoniach,

    które już nigdy nie będą moje.

    Ja to również ziarna kawy, rzucone na żer szpakom,

    czereśnie i nadgryzione jabłko.

    A przecież zdarza mi się upaść między ciebie,

    wypuścić pnączami czy nawet w korzenie,

    które z czasem zamienią się w krzew,

    bo przecież nie drzewo.
  • Bettina 22.04.2023
    Dynio.
  • Bettina 22.04.2023
    Przybiłem się w ciebie ziarnko kawowe
    W twój brąz o kolorze zapachu ziemi, ta
    Ma spalone na brąz świeże zacienienie .
    I to w nim wyrośnie zaciek i on prowadzi
    jak prowadnica ziemię w ja krótki kaszel.
    Z tej gardła brązowej strony pęd puścisz.
  • JamCi 22.04.2023
    Oglądałeś kiedyś może "Zaklętą w sokoła"? Mam tu jakoś bardzo mocne skojarzenie, chociaz, to (wiem) nie o tym. Ale o tym, ze nie mogą się spotkać, a tak bardzo by chcieli (przynajmniej jedno z nich). Przepiękna baśń z elementami bardzo życiowymi. Polecam.
  • Szalej. 22.04.2023
    Nie oglądałem. Ale Gwiezdny Pył czytałem. Coś podobnego :p dzięki
  • JamCi 22.04.2023
    Szalej. To jednak trochę co innego. Niby gatunek ten sam, ale nie to samo. Może kiedyś zahaczysz. Warto.
  • Szalej. 22.04.2023
    JamCi jak mi się bardzo będzie nudzić i nie będzie co oglądać, to nie omieszkam :)
  • JamCi 22.04.2023
    Szalej. Warto.
  • Szalej. 22.04.2023
    JamCi ?
  • rozwiazanie 22.04.2023
    Niezwykle klimatyczny wiersz w rysunku pragnień z obecnością peela. Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam ?
  • Szalej. 22.04.2023
    Dzięki.
  • piliery 22.04.2023
    Wiersz mi się podoba . (ale "horyzont węgielny" mnie razi. Hałdy? )
  • Szalej. 22.04.2023
    Trudno. Jest kamień węgielny, jest i rozszerzenie :) dzięki.
  • piliery 22.04.2023
    Szalej. Kamień węgielny to twarda rzeczywistość zaś horyzont to przestrzeń (rzeczywistość) miękka. To "rozszerzenie" wydaje mi się nieuzasadnione. Jednak to Twój wiersz. i Twoja metafora :)
  • Szalej. 22.04.2023
    piliery więc skoro horyzont węgielny, to utwardzanie tej miękkiej przestrzeni. Zatrzymywanie. Wszystko jest uzasadnione, jak ma się odpowiednio szerokie - nomen omen - horyzonty :)
  • piliery 22.04.2023
    Szalej. "Utwardzenie" raczej zawęża horyzont nie poszerza. :)
  • Szalej. 22.04.2023
    piliery a to niby dlaczego?
  • piliery 22.04.2023
    Szalej. fizyka: horyzont z samej istoty nie ma kresu. Jeśli jednak go "utwardzimy" sprawimy że ten kres powstanie.:)
  • Szalej. 22.04.2023
    piliery horyzont jest kręgiem w sumie, więc No jakby niby nie ma krwsu, bo sam jest kresem. W pewnym sensie. A to już jest utwardzenie :) kręgiem w ogólnym zarysie, nie tym zauważalnym :)
  • piliery 22.04.2023
    Szalej. horyzont przesuwa się razem z punktem obserwacji. Jeśli 'utwardzimy" kres horyzontu stracimy horyzont a zyskamy ścianę. Mam nadzieję że to koniec tej zabawnej deliberacji. To twój wiersz i Twoja metafora. Nie musisz niczego zmieniać.
  • Szalej. 22.04.2023
    piliery i niczego nie zmienię :)
  • Bettina 22.04.2023
    To nie jest szczególnie dobry wiersz, jest umiarkowanie dobrze napisany. Właściwie nie jest to wiersz. Migawka. Próba sfotografowania cienia w ruchu.

    Szalej. "Utwardzenie" raczej zawęża horyzont nie poszerza. :)

    Szalej, czy piliery ma na myśli horyzont w ogóle. Czy widzenie horyzontu przez objektyw?
  • Szalej. 22.04.2023
    Mnie pytasz co ma na myśli ktoś tam. Miło, że ten teges.
  • Bettina 22.04.2023
    Szalej.
    Mnie gówno obchodzi co ten tegoś, jeśli pojawia się cień czegoś interesującego. I nie mam problemu wtedy z odpowiadaniem.
  • Szalej. 22.04.2023
    Bettina ale ja zwyczajnie tobie odpowiadać nie chce. Mogłabyś zauważyć. Robię to tylko z czystej kultury.
  • Bettina 22.04.2023
    My się chyba znamy.
  • Szalej. 22.04.2023
    Bettina wątpię :)
  • MartynaM 22.04.2023
    Szalej. nie wypieraj się... hahaha
  • Szalej. 22.04.2023
    MartynaM mnie wszyscy znają, no przecież masz rację ?
  • MartynaM 22.04.2023
    Szalej. dokładnie o tym pomyślałam...
  • Szalej. 22.04.2023
    MartynaM ?
  • Bettina 23.04.2023
    Szalej.
    Czemu ta kobieta, wtrąca się w rozmowę, która jej nie dotyczy?
    Wróćmy do utwardzonego horyzontu, on będzie bliższy, co jest złudzeniem optycznym, co mnie interesuje już bardziej jako, obiekt w malarstwie,
    Kontur wtedy powstaje. Ok. Wyobraźmy sobie linię konturu na horyzoncie, to pięknie ma się wprost do utwardzenia substancji naniesionej na linię, ale to nie jest linia, bo to jest horyzont w obrazie, zróżnicuj Horyzont, nie wiem odległy plan w obrazie, i teraz ta linia
  • Bettina 23.04.2023
    Horyzont nie jest w głębi. Jest na powierzchni, wprost, czyli ta linia pojawi się Ponad powierzchnią i Co to znaczy?
  • Bettina 23.04.2023
    Akomodacja oka.
  • Bettina 22.04.2023
    bie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania