Symbiosna.
Jesteś rozgrzane ściany, od południa,
pierwsze kiełki poczynające sobie
na parapetach i w ogrodach.
Cebulki kwiatów, zieleniące się w dłoniach,
które już nigdy nie będą moje.
Ja to ziarna kawy, rzucone na żer szpakom,
czereśnie i nadgryzione jabłko.
A przecież zdarza mi się upaść między ciebie,
wypuścić kilka pnączy czy nawet korzenie,
które z czasem zamienią się w krzew,
bo przecież nie drzewo.
I to wystarczy.
Jestem słońce w zenicie, bezchmurny letni dzień,
który głaszcze cegły, budynki i drogę.
Ty to cień rzucany przez przedmioty,
przez rzeczy i stany skupienia.
Rysujesz na ścianach kształty i pragnienia,
w których jestem obecny.
Rośniesz z upływem dnia, wydłużając się,
zagarniając dla siebie coraz więcej i więcej
tak, że z boku musi to wyglądać jak walka.
A przecież zmierzasz ku mnie, to do mnie się wyciągasz,
sięgając rękoma horyzontów węgielnych.
Ty jesteś świt, ja zmierzch.
A to nasza planeta.
Z cyklu : Detoks.
Nowy rok pański.
Zawsze.
Komentarze (55)
i puste stany skupienia
kształty i upragnienia, - nie wiem, kierunek wilgość, wilgotne ma wprost powinowactwo do niemieckiego, właśnie wilgotne czyli wodne
w których jestem obecny.
Pragniesz z upływem dnia rosnąć, wydłużając się,
Bo
Między elastycznością a odpornością, ...
..
To inaczej, jeśli np. coś się piecze, ciasto dajmy na to, jest taka zasada produkty mokre, potem dodaj suche,?
Ja chyba wiem o czym piszesz, tyle, że ...mam lepszą widoczność:)
Napisałam ci tak jasno, że czarniej się nie da.
Jak mi zepsujesz ten obraz, więcej nie przyjdę...
Jesteś niechlujne pisanie, od południa,
kolejne byki poczynające sobie
na języku, w wersach.
Cebulki chichotów.
Druga część jest dobra pierwsza mocno odstaje.
Już w 1. wersie wtrącenie od czapy. Czemu "od południa " oddzieliłeś przecinkami? Jakieś uzasadnienie, czy durne: mogę, więc stawiam?
Oczywiście można na złość mamie odmrozić uszy, ale to nie mama jest przyczyną bólu za krytykę xd
Wracając do pierwszego wersu, naprawdę adresatka zasłużyła sobie na uprzedmiotowienie?
Jesteś ----> co? ----> rozgrzane ściany?!
Jesteś kim, jesteś jak...
Jesteś kiełki, cebulki, ściany...
Dzięki za taką symbiozę - powie kobieta xd
I jeszcze, raz dana ocena nie może być przyspawana xd
Zmienia się, jeśli oceniający jest uczciwy. Nawet geniuszom zdarzają się wpadki.
Co do traktowania przedmiotowo - serio? - nie mogę kobiecie powiedzieć, że jest taka a taka. Ze jest dla mnie wiosną, światem, wszystkim, bo to traktowanie przedmiotowe? No sorry, ale o ile zgodzę się z interpunkcją, bo tu jestem zwykły imbecyl, o tyle tutaj już totalnie nie.
I jakiej znowu chwalby /oryginalności?
Czy ja się szczycę swoją niewiedzą, dumny jestem z niej jak paw? No niekoniecznie ?
Także no. To nie miała być żadna złośliwość z mojej strony, żadna kłótnia czy coś :)
Jesteś kim? Wiosną, ścianą, światem, zapalniczką, prowokacją...
Jesteś co? Ściana.
O rzeczy pytamy: co, czego.
O osobę: kto, kogo.
Nie da się ścianie przypisać: kto, kogo, komu...
Jesteś kim/czym? Ścianą. Powstaje wybór: osoba/przedmiot.
Ale w mianowniku (Jesteś ściana) tego wyboru zwyczajnie nie ma. Uprzedmiotowiles adresatkę.
Inną opcję niżej podaje Bettina: Jesteś rozgrzana jak...
Oczywiście pisz, jak chcesz.
I nadal uważam, że nawet zamienianie w przedmiot - to przecież też nie jakiś nie wiem jak obraźliwy - nie musi być złe. Ale to ja :)
Tak czy inaczej dzięki za wizytę i rozmowę.
I pozdrawiam.
pierwsze belki poczynające sobie
na parapetach i w ogrodach.
Cebulki kwiatów, ziewające w dłoniach,
które już nigdy nie będą moje.
Ja to również ziarna kawy, rzucone na żer szpakom,
czereśnie i nadgryzione jabłko.
A przecież zdarza mi się upaść między ciebie,
wypuścić pnączami czy nawet w korzenie,
które z czasem zamienią się w krzew,
bo przecież nie drzewo.
W twój brąz o kolorze zapachu ziemi, ta
Ma spalone na brąz świeże zacienienie .
I to w nim wyrośnie zaciek i on prowadzi
jak prowadnica ziemię w ja krótki kaszel.
Z tej gardła brązowej strony pęd puścisz.
Szalej. "Utwardzenie" raczej zawęża horyzont nie poszerza. :)
Szalej, czy piliery ma na myśli horyzont w ogóle. Czy widzenie horyzontu przez objektyw?
Mnie gówno obchodzi co ten tegoś, jeśli pojawia się cień czegoś interesującego. I nie mam problemu wtedy z odpowiadaniem.
Czemu ta kobieta, wtrąca się w rozmowę, która jej nie dotyczy?
Wróćmy do utwardzonego horyzontu, on będzie bliższy, co jest złudzeniem optycznym, co mnie interesuje już bardziej jako, obiekt w malarstwie,
Kontur wtedy powstaje. Ok. Wyobraźmy sobie linię konturu na horyzoncie, to pięknie ma się wprost do utwardzenia substancji naniesionej na linię, ale to nie jest linia, bo to jest horyzont w obrazie, zróżnicuj Horyzont, nie wiem odległy plan w obrazie, i teraz ta linia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania