Symbiotyk.
Punkt wyjścia leży na parapecie,
obok awokado kwitnącego od grudnia.
Że też każde z nich, żeby wydalić owoc,
potrzebuje co najmniej pięciu lat wegetacji.
Ja uwinąlem się w trzy.
Mam smak jabłek na ustach, krótki oddech,
w prawym oku lazurowe wybrzeże,
w lewym katarakte.
Palce odmawiają mi litanię do zaciemnionych miejsc,
więc po omacku sięgam po herbatę.
Być może ostatnią, jaką wypijemy oddzielnie.
Komentarze (19)
Ps. Co masz w lewym oku?
Zaciemnione miejsca, mrok za którym można się schować, bo bezpieczny?
Ale znowu ta herbata z dodatkiem nadziei, że ostatnia samotna...
Fajny wiersz. Do myślenia...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania