Syn

wyrastałem pod blokiem

mówili mały nie pal

-bo powiem Yarowi

dorastałem pomiędzy chwastami

świat był zły od zawsze był

a ja udałem wszystkiego popróbowałem

jak trzeba wypijałem piwko

skręt i papieros nie raz

 

bałem się świata kochałem życie

świat pokochał mnie

na twarzy ukryty lęk

pod skrytym uśmiechem

 

pod nosem gil

na chlebie wszystko

całe życie dziewczyny

pierwsze pocałunki rozstania

nowe lepsze stosunki pomiędzy kumplami

za nich bym wiele dał

nawet gdy maiłabym paść

na beton by roztrzaskać się

 

bałem się świata kochałem życie

świat pokochał mnie

na twarzy ukryty lęk

pod skrytym uśmiechem

 

ojciec mówił mi nie podawaj się walcz dopóki

starczy sił wstawaj i walcz

zaciskałem pięści padał strzał

gość padł lecz wstał poprawa gleba trawa

-dość !

-słyszę syk z jego warg

 

bałem się świata kochałem życie

świat pokochał mnie

na twarzy ukryty lęk

pod skrytym uśmiechem

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Dobry wiersz, choć tytuł wskazywałby na inny rodzaj poezji. Pozdrawiam 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania