Syzyfowa Praca (czarny humor)
Wstęp: Za górami, za lasami miała domek pewna staruszka.
Rozwinięcie: Babcia ta miała 200-lat, i z wiadomych względów żadnej rodziny. Dookoła jej domu stał drewniany płotek, Lecz codziennie, w nocy dzikie zwierzęta przychodziły , niszczyły płotek i wyżerały warzywa z grządek. Staruszka każdego dnia naprawiała płotek. Była to jednak Syzyfowa praca, ponieważ zwierzaki i tak każdej nocy go niszczyły. Babcia postanowiła coś na to zaradzić. Poszła, do sklepu z sprzętem ogrodniczych, długo się zastanawiała nad wyborem płotu, ale w końcu zdecydowała się na elektryczny pastuch. Postawiła ogrodzenie wokół domu, i z zadowoleniem stwierdziła, że żadne zwierzę nie zniszczy teraz jej grządek. Poszła do domu położyła się do łóżka, i wtedy usłyszała huk i wrzaski. Poczuła również swąd spalenizny. Z zadowoleniem stwierdziła: „Dobrze że wybrałam najmocniejszy model pastucha.”
Następnego dnia wstała zjadła parówki i tosty na śniadanie. A tymczasem w lesie zwierzęta odbywały zebranie. – Ona jest niebezpieczna - przemówił lis. Nie należy wchodzić na jej teren. Masz rację- stwierdził dzik. To ogrodzenie kopie prądem, nie da się przez nie przedostać. Można próbować, ale moim zdaniem to syzyfowa praca.
Zakończenie: I od tej pory leśne zwierzęta nie zbliżały się do płotu. A staruszka ponoć żyje do dziś. Nikt też nie wie, co skrywa jej piwnica…
Komentarze (7)
'Syzyfowa' w zdaniu z małej litery.
Nie 'zdecydowała się na elektryczny pastuch', tylko 'zdecydowała się na elektrycznego pastucha'.
Przed 'i' nie stawiamy przecinka. Reszta interpunkcji pod psem...
Toć to o mie/jak nic...
Mieszkam pod lasem, jestem babcią... jedynie wiek się nie zgadza i parówek nie jadam na śniadanie, ale tosty, to już jak najbardziej + dwa i pół listka sałaty, bo tę drugą połowę, zjada zaprzyjaźniony ślimaczek/chyba dam mu klapsa po różkach, bo skunks zostawia ślinkową ścieżkę, a zanim ją wytrę... to tosty są już zimne.
Nooo i ta dziczyzna, która gromadnie podchodzi pod mój płotek... czasami na dwóch nogach, żeby rzucać mniejszy cień.
Ale ja mam na nich inny sposób... i dlatego moja piwniczka - stoi dobrobytem/przerabiam na nawóz organiczny.🤣🤣🤣
Pozdrawiam już wtorkowo.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania