Szabelka i Krwawa Mary

Piłem na puste imię nieznanej osoby,

pod odpowiednio dobraną butelkę Absolutu,

do likwidacji niedouczonych wspomnień.

Była chuda, niczym ostatni z paczki,

mentolowy slim, po machu dla każdego.

Po latach, kiedy dopytywała się jak to z nimi było, wyznała,

że dla mniej to ważne, że nie zdradził pierwszy.

Relegowana w przeszłość, nieślepa licealistka bez okresu,

łasiła się przez telefon do niepewnego głosu poza osiedlem.

Byli niewidoczni i nie szczekały gwiazdy.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pobóg Welebor 16.10.2022
    Na poziomie zwykłym dla Ciebie, czyli wysokim. Właściwie jakbyś jeden i ten sam wiersz pisał wciąż, który nie może urodzić się do końca.
    Pozdrawiam ?
  • Grain 16.10.2022
    cDzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania