Szanowna Pani
Mam na imię Franek,
Franek Gałganek
jestem trochę szalony,
trochę niedouczony,
mam w nosie co powiedzą inni o moim sosie,
sosie w bigosie oczywiście,
uwielbiam zagadki i śniadaniowe płatki,
lubię chodzić boso po rosie
i w butach po szosie,
jestem wdzięczny, że pani mnie tak słucha
i wypuszcza wszystko z ucha,
gadam trzy po trzy, przyznaję,
ale nie obrażam się wcale a wcale,
chcesz poznać moje przygody?
To choć, zabiorę cię na lody,
tylko żartowałem, ja lodów jeść nie chciałem
lepsza gorąca czekolada albo tort malinowy
albo mleko od krowy, prosto z krowy!
Myslisz, że znowu sobie żartuję,
oj nie, ja to czuję!
Ten zapach mleka i widzę uśmiech krowy
na łące, gdzie pasą się zające,
widziałem je dzisiaj,
spore to towarzystwo tam przesiaduje i coś knuje,
o tak! Coś ciagle knuje...
Tylko co? To dobre pytanie,
jutro odpowiem na nie
albo nie
zrobię pranie
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania