Szaraczek

Mógłbym spać całymi dniami

Posiłkować potrawami

Z drobnymi przerwami, aby

Żołądek wszystko przetrawił,

Wcale nie wychodzić z domu

I nie kłaniać się nikomu

Nawet nie zerkać z balkonu

Spędzać chwile po kryjomu

 

Głośno ziewać i wyciągać

I nikogo nie oglądać

Na godzinę nie spoglądać

Niczemu nie musieć sprostać,

Mieć służącą i kucharza

By nie sprzątać, nie zamawiać

Nikt nie musi mnie zabawiać

Nie ma się co zastanawiać

 

Godzinami leżeć w łóżku

Nikt nie musi mi już współczuć

Wam nie mieści się to w mózgu

Moje słowa to jest true school,

Gdzieś mam, by osiągnąć sukces

To jest wszystko takie trudne

Oraz durne i smutne

Stres ambicji chorym skutkiem

 

Chciałbym szczerze się uśmiechać

Nie mam na co w życiu czekać

Kąpany w wodzie wrzącej

Oby tylko wzeszło słońce,

Spać i jeść i może wypić

Nie mam woli, by się szczycić

Żyć dla siebie z głową w chmurach

Nawet rozum mieć jak kura

 

Byle nie żyć nadal w bólach

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania