Poprzednie częściSzatnia - prolog

Szatnia cz.3

Niezwłocznie wezwano pogotowie i policję, a wszystkich uczniów zwolniono z pozostałych zajęć szkolnych. Tymczasem Kacper ile tylko sił w nogach uciekł do domu, nie wiedząc, że dyrektor wskazał policji właśnie na niego jako głównego podejrzanego. Ni nieprzeczuwający chłopiec wpadła do domu i z hukiem zamknął za sobą drzwi do swojego pokoju. Na nic się zdały prośby jego mamy, aby wyjaśnił, co się stało.

Wtedy do mieszkania zapukali funkcjonariusze. Teraz Kacper nie miał wyjścia i wyszedł z pokoju. Policjanci oznajmili, że jest podejrzany w sprawie śmierci jego rówieśniczki. Matka broniła go, tłumacząc standardowo, że jest on jeszcze dzieckiem i nie mają prawa wywoływać na nim tak ogromnej presji.

Jednak nieugięci policjanci nie chcieli tego słuchać i zabrali nastolatka na komendę.

Polecili także jechać tam kobiecie, gdyż podejrzany jest małoletni. Na miejscu chłopiec w pokoju przesłuchań milczał jak nigdy. Przed oczami miał nadal obraz zjawy, którego nie mógł zapomnieć. Funkcjonariusze uznali, więc że chłopiec jest w zbyt wielkim szoku na składanie zeznań i pozwolili, żeby na razie wrócił do domu. Kacper wyszedł z komisariatu i wtedy w aucie mamy zobaczył dziewczynę, która wtedy siedziała obok niego na ławce. Chłopiec nie wiedział co się dzieje, bo nastolatka już od przeszło dwóch godzin powinna nie żyć.

Gdy podszedł bliżej, ujrzał jej siną twarz i przekrwione oczy. Wtedy dziewczyna przeniknęła przez drzwi samochodu i stanęła przed Kacprem. Nastolatkowi ze strachu krtań zacisnęła się i nie mógł nawet krzyczeć. Nie docierało jeszcze do niego czy widzi ducha, czy tylko śni i zaraz obudzi się we własnym łóżku cały mokry. Dziewczyna zbliżyła się do chłopca i szepnęła do ucha, że była pierwsza, po czym zniknęła, a chłopiec zemdlał. Gdy jego mama wyszła z komisariatu, zobaczyła go leżącego z zakrwawioną głową. Natychmiast zawiozła go do szpitala. W drodze chłopiec powoli odzyskiwał przytomność.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania