Szczere wyznania

Ruiny poharatanych kości

Pijane trzeźwe myślenie

Tworzy nas chaos kochanie

Uporządkowuje mętlik słów

 

Nasyćmy się dzisiaj patrzeniem

Zaćpajmy swoim widokiem

By rano wybudzić ze snu

I wrócić do złudnej uprzejmości

 

Wykrzyczmy dziś swoje błędy

Zrzucę z Ciebie cały fałsz

Ciepłe słówka zostaną wspomnieniem

Nagość naszych dusz nas zjednoczy

 

Policzę wszystkie nasze siniaki

Od obelg i zakłamanych komplementów

Spojrzymy na siebie inaczej, przejrzyściej

Zamknięci w więziennych czterech ścianach

 

I w końcu będziemy prawdziwi

I w końcu złapiemy oddech

A napięcie pomiędzy myślami

Uświadomi

Że nie zasługujemy na ten szczery ból

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Rasia 26.05.2016
    Przykre zakończenie. Miło coś znów u Ciebie przeczytać, choć tutaj forma wiersza wydawała mi się trochę do Ciebie niepodobna. Zwykle Twoje teksty cechują się taką delikatnością, nie ma w nich raczej wulgarnego wydźwięku, ale tu było inaczej. To nie oznacza nic złego, a po prostu... innego. Trochę ciężko mi się na tę inność przestawić, ale tekst sam w sobie jest jak najbardziej dobry, trudny i poprawny. Zostawiam 4,5 czyli 5 :)
  • NIka 26.05.2016
    Dziękuję bardzo! Tak, ostatnio nie miałam czasu do pisania, a jak wróciłam, to zaczęłam trochę eksperymentować :) Dziękuję bardzo! Miło jest znów czytać Twoje komentarze :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania