Szczęściarz
Wczoraj, gdy zbliżałem się do pracy, tonąc w śniegu po kolana, usłyszałem straszny ryk. Ktoś tak darł mordę, że w pierwszej chwili pomyślałem, że jakaś fajna babka wyrzuciła jakiegoś niefajnego chłopa z domu, a ten wrzeszczał na mrozie, jakby mu kto jajka polewał wrzącą wodą z trzeciego piętra. Byłem za kościołem, który przesłaniał widok na ulicę, bo właśnie stamtąd dobiegał jazgot. Gdy wynurzyłem się zza czerwonej cegły, zziajany jak nieboskie stworzenie, zobaczyłem gościa, lat około trzydziestu, który szedł z podniesionymi rękami. Wymachiwał nimi na wszystkie strony. W końcu zrozumiałem jego wycie. To był śpiew.
Niech żyje wolność, wolność i swoboda
Niech żyje zabawa i dziewczyna młoda
I tak w koło Macieju. Miałem nieodparte wrażenie, że ktoś mu włosy łonowe bez znieczulenia pensetką wyrywa. Uśmiechnąłem się do typa przez zaparowaną maseczkę, a on, po moich oczach zielonych wpadających miejscami w delikatny odcień piwa, natychmiast rozpoznał, że się cieszę jak niemowlę na widok smoczka. Przystanął na moment, poprawił biało-czerwony szalik z nadrukiem „KIBICUJEMY POLSCE ZOSIA”, i podkręcił regulator na maxa, zorientowawszy się, że ma fana. Podniósł łapy jeszcze wyżej i jeszcze mocniej zaczął nimi majtać. Od kamienicy do kamienicy się zataczał, był szczęśliwy, a ja pomyślałem, że chyba sobie z rana pociupciał.
Komentarze (6)
Wiesz jak on machał witkami? Jak te dziewczyny nogami :)
O te :)
https://www.youtube.com/watch?v=zEkv80KtGrc
Najprecyzyjniej oddaje jego poczynania ta w garażu :)
Jej występ zaczyna się w 2:52 :)
Mnie też humor poszybował w przestworza:)
Nie wiedziałem, że Piecuszki mogą tak wysoko latać... hmmmm :))))))
Właśnie takich odlotowych Piecuszków nam potrzeba! Tak! :))))))
I tego się trzymajmy :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania