Szczęśliwy
zachód słońca oświetla mi twarz
twój obraz zaciera horyzont
i jesteś mi drogi i obcy zarazem
jak liście z zeszłej jesieni
kolejny papieros żarem się tli
a pusty kieliszek prosi o więcej
w zmierzchowej poświacie wydajesz się miły
a tak naprawdę najgorszy na świecie
ta nić niewidoczna która nas łączy
zaciska mi pętlę na szyi
przydusza mi rozum odbiera siły
a sprawia że jesteś szczęśliwy...
Komentarze (4)
Czasem to chyba nie musi być sadysta. Wystarczy, ze dwie osoby potrzebują czegoś innego. I to, co jednego uszczęśliwia, drugiemu podcina skrzydła.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania