Szept Mistrza.

Wierny oszustwu umysł poprowadził człowieka na stanowisko buntownika, który ze złowieszczym uśmiechem siedział na zagadkowym krześle. Wyhaftował sobie kieszeń postępu, w którą włożył ból wieczności i lęk spokoju. Twardo śledził pośpiech zaskoczenia i błądził przy rozrywaniu uspokojenia. Przy rozpisywaniu przestrzeni widział błędy nieprawdziwej tajemnicy niedobrego tłumu. Wciąż kaleczył się gałęzią upadku, która doprowadziła go do niepełnosprawności w kwestii siły podniesieniowej...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania