Szepty cz.1

Były wakacje. Lucy i jej brat Martin siedzieli leniwie na kanapie czekając aż rodzice spakują ich walizki do auta. Jechali do swoich kuzynów na wieś. Obydwoje mieli mnóstwo wspomnień i pamiętali prawie wszystko, co działo się rok temu. Oczywiście nie każdy cieszył się z tego wyjazdu. Martin starał się odgonić wszystkie możliwe wspomnienia, ponieważ nie lubił tam jeździć i spędzać czasu z kuzynami. Lucy wręcz odwrotnie - stęskniła się bardzo za swoją dalszą rodziną i bardzo długo czekała na to, by w końcu ich zobaczyć. Miała tyle do opowiedzenia Katy. U jej kuzynki pewnie też dużo się działo.

- Znowu smród i nuda – marudził co chwilę Martin podczas gdy siostra starała się go ignorować.

- Uspokój się – powtarzała ciągle, lecz bez żadnego efektu – Jedziemy w końcu odwiedzić kuzynów po roku bez kontaktu. Mógłbyś przynajmniej się cieszyć ze spotkania kogoś w swoim wieku?

- Nie, bo są nudziarzami – odpowiedział chłopak i założył ręce na siebie.

Lucy nie wiedziała już jak do niego przemówić więc po prostu westchnęła. Po chwili wstała i poszła na górę do swojego pokoju.

Gdy szła po schodach zaczęła słyszeć chaotyczne szepty dochodzące z jej pokoju. Znała je. Wiedziała do jakich rzeczy należały.

Gdy do niego weszła zauważyła, że jej książki leżą na ziemi a stały na półkach. Postawiła je tam gdzie powinny być.

Szepty zaczęły brzmieć jak normalne zdania wypowiadane przez ludzi. Lucy przybliżyła się do książek. Nagle jedna z nich otworzyła ‘’oczy”, których wcześniej nie miała.

Dziewczyny nie zdziwiło to ani trochę bo dobrze wiedziała, że przedmiot chce do niej przemówić. Pochyliła się więc ostrożnie i spytała:

- Co się stało?

Książce pojawiły się usta i ogłosiły ‘Koniec się zbliża. Uciekajcie. Nie traćcie czasu’

Gdy tylko skończyła ostatnie zdanie - na powrót stała się ''martwa''.

Dziewczyna upadła na kolana i już miała łzy w oczach gdy nagle z dołu zaszczekał Rudie. Lucy szybko przetarła twarz, wstała i podeszła do barierki schodów. Usłyszała z dołu głos mamy:

- Jedziemy!

Dziewczyna szybko wpadła do swojego pokoju, rozejrzała się po nim i spytała cicho:

- Czy będziemy mogli tu wrócić?

Szepty odpowiedziały ‘Wy tak. Ale nas może już tu nie być’. I wszystko na powrót ucichło.

Lucy podniosła chwilę temu obudzoną książę, przytuliła i ucałowała.

- Byliście dla mnie wszystkim – wyszeptała i poczuła łzę na policzku. Pozwoliła jej spłynąć. I kolejnej. Popatrzyła jeszcze raz na swój pokój przeszklonymi oczami, które wiedziały, że zawsze będą tęskni Za swoim jedynym domem. Swoim całym dotychczasowym życiem. Tymi wszystkimi wspomnieniami.

- Kochanie pospiesz się, musimy ruszać! – upomniała ją z dołu mama.

Dziewczyna zamknęła drzwi lecz przez małą szparę doszły do niej jeszcze głuche odgłosy szlochów. Sama chciałaby znaleźć teraz na to czas lecz musiała się pożegnać ze wszystkim tym co tu miała. Zostawić wszystko co kochała.

Zamknęła drzwi najciszej jak potrafiła i zeszła na dół. Po drodze zgarnęła z kanapy swoją torbę podręczną i ruszyła w kierunku drzwi.

- No, nareszcie – mruknął pod nosem Martin dostatecznie głośno by siostra to usłyszała.

Spojrzała na niego spode łba. Nie miała teraz ochoty na sprzeczki więc nie odezwała się ani słowem co bardzo zdziwiło jej brata.

Ubrała buty, zarzuciła na siebie kurtkę i wyszła. Nie chciała się zatrzymywać bo wiedziała, że zaczęłaby płakać a nie mogła powiedzieć rodzicom, że słyszy szepty i rozmawia z przedmiotami tchnąc w nie duszę. Wysłaliby ją do psychologa i tyle by było. Jeszcze by przestała je słyszeć i wtedy nic nie mogłaby zrobić. Niczego się dowiedzieć.

Wsiadła do auta, założyła słuchawki i włączyła swój ulubiony kawałek The Day That Never Comes. Wyciągnęła z torby swoją ulubioną książkę – Igrzyska Śmierci i zagłębiła się w lekturze.

- Znów męczysz to dziadostwo? – przerwał jej szybko brat patrząc na książkę błagalnym wzrokiem.

- Dziadostwo to ty w telewizji oglądasz. To jest piękna i mądra powieść. Mógłbyś też zacząć czytać a nie wypalać sobie mózg tymi pierdołami, które uważasz za fajne – wyjaśniła Lucy.

- Każdy tak uważa. Bo to jest fajne. Tylko ty jesteś jakimś wyrzutkiem społeczeństwa i lubisz czytać te papierowe śmieci. Papier jest jednym z odpadów, które się segreguje, wiesz? – zaczął dogadywać jej Martin.

- Aleś mądry, no patrz. A myślałam, że tylko wystarczająco rozwinięty – uśmiechnęła się drwiąco Lucy i popatrzyła na brata.

- Mądrzejsza się znalazła – popatrzył na nią brat i pokazał jej język.

Lucy znów westchnęła. Czego mogła się spodziewać po swoim dziesięcioletnim bracie?

Zakończyła sprzeczkę i na powrót zabrała się do książki.

Czytała ją już chyba dziesięć razy ale strasznie ją fascynowała. Jeszcze nigdy nie znalazła takiej książki, do której chciała cały czas wracać.

'Brakowało mi tego' pomyślała, słysząc w tle swój ulubiony kawałek.

Pochłaniała wszystkie słowa jak huragan. Była z bohaterami wszędzie tam gdzie oni. Nie umiała przestać odwracać kolejnych stron. Pragnęła ciągle poznawać nowe przygody.

Tym razem znów ktoś jej przerwał.

- Wysiadamy – oznajmiła mama.

- Co? Dopiero zaczęłam czytać – usprawiedliwiała się Lucy podczas gdy wszyscy czekali już na nią na zewnątrz.

- Kochanie, jechaliśmy półtora godziny. Tak jak zawsze – powiedziała do niej mama i posłała jej pogodny uśmiech – Kuzyni już czekają.

- Dobrze, już idę – odpowiedziała dziewczyna i wpakowała wszystko do torby.

Następne częściSzepty cz.2 Szepty cz.3 Szepty cz.4

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Numizmat 12.10.2015
    Najpierw błędy, bo jak czytam to wypisuję je na bieżąco:
    1."marudził co chwilę Martin(przecinek) podczas gdy siostra starała się go ignorować."
    2. "odpowiedział chłopak i założył ręce na siebie." - co to znaczy, założyć ręce na siebie?
    3. "Lucy nie wiedziała już(przecinek) jak do niego przemówić(przecinek) więc po prostu westchnęła."
    4. "Gdy szła po schodach(przecinek) zaczęła słyszeć chaotyczne szepty(przecinek) dochodzące z jej pokoju. Znała je. Wiedziała(przecinek) do jakich rzeczy należały."
    5."Gdy do niego weszła(przecinek) zauważyła, że jej książki leżą na ziemi(przecinek) a stały na półkach. Postawiła je tam(przecinek) gdzie powinny być." - Pierwsze zdanie wydaje się dziwne. Może lepiej byłoby 'podczas gdy wcześniej' zamiast zwykłego 'a'?
    6."Dziewczyny nie zdziwiło to ani trochę(przecinek) bo dobrze wiedziała, że przedmiot chce do niej przemówić. "
    7. "Książce pojawiły się usta i ogłosiły ‘Koniec się zbliża. Uciekajcie. Nie traćcie czasu’" po 'ogłosiły' dwukropek. Na końcu zdania kropka. Proponuję też używanie cudzysłów podwójnych w mowie niezależnej. Nie wiem, czy jest to reguła, ale tak się przyjęło :)
    8. "Gdy tylko skończyła ostatnie zdanie - na powrót stała się ''martwa''." - Lepszy będzie zwykły przecinek ;)
    9. Dziewczyna upadła na kolana i już miała łzy w oczach(przecinek) gdy nagle z dołu zaszczekał Rudie.
    10 "Popatrzyła jeszcze raz na swój pokój przeszklonymi oczami, które wiedziały, że zawsze będą tęskni Za swoim jedynym domem". - tęsknić za.
    11. "Dziewczyna zamknęła drzwi(przecinek) lecz przez małą szparę doszły do niej jeszcze głuche odgłosy szlochów. Sama chciałaby znaleźć teraz na to czas(przecinek) lecz musiała się pożegnać ze wszystkim tym(przecinek) co tu miała. Zostawić wszystko(przecinek) co kochała". - 'to' do niczego się tu nie odnosi.
    12. "mruknął pod nosem Martin dostatecznie głośno(przecinek) by siostra to usłyszała.
    Spojrzała na niego spode łba. Nie miała teraz ochoty na sprzeczki(przecinek) więc nie odezwała się ani słowem(przecinek) co bardzo zdziwiło jej brata".
    13. "Nie chciała się zatrzymywać(przecinek) bo wiedziała, że zaczęłaby płakać(przecinek) a nie mogła powiedzieć rodzicom".
    14. "przerwał jej szybko brat(przecinek) patrząc na książkę błagalnym wzrokiem".
    15. Powtórzenia "brat" na tyle częste, że stają się zauważalne ;)
    16 "Jeszcze nigdy nie znalazła takiej książki, do której chciała cały czas wracać". - chciałaby.
    17. "Pragnęła ciągle poznawać nowe przygody". - Jak miałaby to osiągnąć, skoro czyta je już dziesiąty raz, hm?
    18. "- Co? Dopiero zaczęłam czytać – usprawiedliwiała się Lucy(przecinek) podczas gdy wszyscy czekali już na nią na zewnątrz". - 'Usprawiedliwiała się' to chyba nie najlepszy wybór wyrażenia w tym kontekście. Spróbuj 'zaprotestowała' :)
    19. "półtora godziny". - poprawnie będzie 'półtorej godziny'.

    A niech Cię z tymi przecinkami! :P Pomyślałem: tekst krótki to wyjątkowo wypiszę. Potem plułem sobie w brodę. Obiecuję, że już nigdy, nigdy więcej tego nie zrobię :) Ale Ty musisz popracować nad zasadami interpunkcji, bo to był najsłabszy punkt Twojego tekstu. Cała reszta mi się podobała. Szczególnie ta intymna więź Lucy z książkami. Jej brat natomiast to tępy ignorant, co też świetnie ukazałaś. Przez te głupie przecinki w tak krótkim tekście dam niestety tylko 3,5, co ładnie zaokrągli nam się do czterech gwiazdek :)
  • comboometga 13.10.2015
    Numizmat - Przepraszam, że zmarnowałeś na mnie tyle cennego czasu ;_; Jeśli nadal będę miała przecinkowe błędy to po prostu pisz np. ''Przecinki 1/5'' :p I wtedy będę wiedziała o co chodzi a tak to tyle siedziałeś przy tym..Tak mi głupio :/ Ja niestety nie piszę zbyt dobrze i nad wieloma rzeczami jeszcze muszę popracować, widzę, że głównie nad tą interpunkcją :D Wszystko już poprawiłam i były to rzeczywiście takie błędy, które nie powinny się pojawić ;x Miło, że ktoś zwrócił uwagę na cechy ukazanych postaci, nie wiedziałam, że az tak to będzie widać : ) Dziękuję bardzo za pomoc i ocenę i jeszcze raz przepraszam :(
    alfonsyna - Wiem, że brakuje ;-; Będę się musiała za nie solidnie wziąć :/ Ech. Pomysł może i fajny ale nie wiem jak rozwinięcie ;) Mam je już co prawda gotowe ale muszę jeszcze popracować nad interpunkcją(koniecznie!) i boję się, że jest napisane trochę dziecinnie. Podstawę do tego stworzyłam prawie 2 lata temu i aktualnie mam 3 wersje - planuję przedstawić tu tą co, moim zdaniem, udała mi się najbardziej. No, zobaczymy ;D Co ma być to będzie :) Dziękuję za miły komentarz :>
  • alfonsyna 12.10.2015
    Na szczęście Numizmat wypisał dokładnie wszystko, co i mnie rzuciło się w oczy, a zatem ja już się nie muszę w to bawić :) Rzeczywiście, brakuje od groma przecinków, dlatego chyba na tym powinnaś się bardziej skupiać w przyszłości, żeby jeszcze uprzyjemnić odbiór. Ale powiem Ci, że pomysł na fabułę bardzo ciekawy, daje sporo możliwości, a poza tym, ja też lubię "The Day That Never Comes", co zbliża mnie nieco do bohaterki ;) powodzenia w dalszym tworzeniu!
  • wolfie 13.10.2015
    Mi prócz przecinków zabrakło także rozbudowanych opisów otoczenia. Rozdział lekki, dobrze mi się go czytało, aczkolwiek to nie jest jeszcze to, co by mnie całkowicie "porwało". Na razie zostawiam 3. Pozdrawiam :)
  • KarolaKorman 13.10.2015
    Mnie się też pomysł podoba, dam 4 :)
  • comboometga 13.10.2015
    wolfie Okej :) Może dalej uda mi się je lepiej przedstawić ;) Nie sądzę by miało Cię porwać, ponieważ moje utwory nie są aż tak dobre, jeśli w ogóle są ;/
    KarolaKorman Dziękuję bardzo :>
  • elenawest 13.10.2015
    comboometga staraj się, a napewno staną się dobre. I pewnie niejednego porwią ;-) życzę powodzenia w dalszym pisaniu :-D
  • comboometga 13.10.2015
    elenawest Dziękuję za ciepłe słowa :) Życzę tego samego ;3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania