Szkarłatne bale
W cudną was z klątw zakląć
ujęła dłoń mą bydlęca
I powiadać zdolna, że próżnością
Skrzydeł mych pierz ujęty
Gdy ja bajam o śmierci - krasa jej książeca
Groteski upajam się chwilą,
Kajam się jej u stóp
nie boskie mi gawrony kwilą
Wytańczyć krukom walce,
sadzić i róże,
potoki wzniecić,
Ukochać burzę,
gdy nieboskłon wściekły,
trwoga uniesie się żalem,
Ślepia jego krajam,
wszak nieraz młode szałem
Zaś go żałość wznosi,
gdyż idącego ku lustrze Boga
o skaranie pysznam prosić
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania