Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Szklany.

Samobójca toczył samotne boje.

 

Już nie raz zakładał nieudaną zbroję.

 

Wciąż nie może się zdecydować.

 

Wciąż pyta: z jaką śmiercią się pochować?

 

Razu pewnego strzelił samobója w sposób sznurowany,

 

Lecz został przez urwanie uratowany.

 

Jego raport szczegółowy tylko taki się wydawał.

 

To w jego świecie tak się układał.

 

Wygrał swoje myśli, lecz nie z nimi.

 

Było tak, jakby one były z innymi.

 

Tylko on był przekonany o ich słuszności.

 

Ale kto podoła ich tajemniczości?

 

Ten punkt przyprawiał go o ból głowy,

 

A to dopiero raport doczytany do połowy.

 

Druga połowa zawiera więcej udręki.

 

Wyżłobiona w niej jest w sposób wieloręki.

 

Myślami ręce musiały się narobić,

 

Żeby jakoś swe wyjście ozdobić.

 

Dostały oklaski od widowni całej.

 

Wywołały uśmiech, bo nie od takiej małej.

 

Do chwili, aż dowiedział się, że to nie dla niego...

 

Znów więc udał się do rubryki samotnie samotnego.

 

Męczący jesteś, jednoręki bandyto.

 

Zostaw sobie, skoro musisz, zostaw skoroszytom.

 

Długopisy i kartka głosu nie oddadzą,

 

Ale na twoje myśli coś poradzą...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania