Szlochający odmieniec
Uśmiecham się do świata
Patrzę na niego w różowych barwach
Dookoła mnie osoby dla których coś znacze
Lecz czy to prawda ?
Czy wierzyć w kłamstwo?
Może jestem zwykłą nedzną glistą
Tyle marzeń niespełnionych
Tyle planów wyśnionych
Lecz nie doczekam chwil pięknych
Nie wart jestem miłości ludzkiej
Przepraszam za istnienie
Za kompromitację na waszych oczach
Gdy trafię do raju niebieskiego wybaczcie mi
Moja miłość do was na zawsze pozostanie
A gdy rozpłynę się jak mgła mój szept będzie cicho szlochał
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania