Szmer między zaświatami

Bogowie krzyżują nasze drogi, które są zmuszone się rozejść. Może i zatrzymałam się na złym przystanku, ale to co zobaczyłam już należy do mnie. Nie ważne ile kroków zrobię, aby ciebie dogonić.

Ty nigdy nie odwrócisz się, aby mnie zobaczyć.

To, co zobaczyłam już na zawsze należy do mnie. Zachowane w mojej pamięci na wieczne niezapomnienie. Nawet codziennie odwiedzam to miejsce, by się zastanowić nad sobą. Co ja w ogóle robię. Mogę zapomnieć cię jeszcze raz, ale pewnego razu patrząc nad horyzontem zobaczę drogę do kogoś innego kto odejdzie i o mnie zapomni jak ty. Skąd wiem? To się działo aż do mojej śmierci.

Po dłuższym czasie błąkania się po tym świecie, zapomniałam, że powinnam zapomnieć. Zostało jedynie we mnie jakieś uczucie w klatce piersiowej. Jest to rwanie, rwanie w stronę światła. Aby pogodzić się z nieubłagalnym, skończyło się moje cierpienie. Moja dusza wcale nie jest bardziej obca od wszystkiego wokół. Nawet jak nikt mnie już więcej nie zobaczy. Mój głos będzie tylko rozłożony na kilkaset zdań o odpowiedniej konfiguracji, aby opisać moją sytuacje. Nie ma już nic więcej.

Jestem tylko zdaniami, które są zmuszone pozostać ciszą.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Materazzone 2 tygodnie temu
    Wiersz, bez wierszy. Ciekawa koncepcja.
  • Aaken 2 tygodnie temu
    Brak pisania tego "wierszem" troszkę mi przeszkadza, ale z treścią udało mi się zintegrować. Podoba mi się
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    nieważne - zawsze razem, chociaż może to nieważne

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania