Szopka w ruchu
Taki obraz szopki znamy
Dziecię leży, Mama siedzi,
Ojciec stoi pochylony
Zagaduje do pasterzy
Zawsze jakoś to dziwiło,
Że nikt szopy nie naprawia
Nie utyka mchem czy słomą
Szpar i dziur, czy łat na dachach
Czemu Ojciec na drabinie
Mając dokoła pomoc
Silne ręce co pasterze
Do naprawy użyć mogą
Ale jakoś nie wypada
Zająć się doczesną ziemią
Kiedy jest okazja wielka
Doświadczenia tak ważnego
Pewnie byśmy sami stali
Zagapieni w tę Potęgę
Co się nam tu wydarzyła
Wyciągnęła do nas rękę
Może warto się powstrzymać
Spuścić aż z nadęcia parę
Bo to zwykłe szybko mija
Więc oddajmy Bogu chwałę
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania