Szpieg
Mijam go codziennie prawie
- nie da o sobie zapomnieć.
Wie, z kim idę, gdzie się bawię,
zakupuję, wszystko o mnie
stara się dowiedzieć, menda.
Pod mieszkaniem wciąż się szwenda.
Chociaż nie znam go zbyt blisko
- żadnych randek z nim nie miałam
- łazi bezczelnie chłopisko,
jakbym rogi przyprawiała
jemu - mężowi wiernemu.
W dupę wchodzi mą bez kremu.
Prosiłam, groziłam nieraz
- na nic, znów się przypałętał
i cierpliwość mą zabiera
ciągle depcząc mi po piętach.
Jak wyznaczyć mam granicę?
Za chwilę za bejsbol chwycę!
Dzisiaj chował się za krzakiem,
wczoraj za śmietnika wiatą,
w niedzielę za auta wrakiem,
w sobotę za grubą kratą.
Wciąż liczę na rychłą szansę,
by oddzielić go dystansem
większym o metrów tysiące
- naiwna się nadal łudzę.
Choć w strachu serducho drżące,
potwora w sobie przebudzę.
Już mi się ostrze otwiera
w kieszeni czując stalkera.

Komentarze (25)
"Wie/, z/ kim/ i/dę/, gdzie/ się/ba/wię," (9)
- żad/nych/ ran/dek/ z/ nim/ nie/ mia/łam/ (9) wystarczy?
Pewnie łączysz "z" z innymi sylabami. Tymczasem masz szansę skorygować.
Total szok. Ale dzięki.
Dzięki, właśnie sprawiłeś, żem czerwona jak burak.
Znikam.
Mnie tylko interesuje użycie "z", a to co jest między wami niech pozostanie między wami.
Ależ byłam o tym przekonana! Ale zasiano we mnie ziarnko wątpliwości i chyba będę się miała na baczności.
(Rymło się niechcący)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania