Sztabka złota
Czy ludziom do reszty odbiły już klepki
A szare komórki zastąpił zaś śmietnik?
Nerwy w konserwy, narodzie niewierny
Wasze ostatnie są to masła kęsy
Boże, jak drogo, o Matko Najdroższa
Naród tak mówiąc z godności się obdarł
U nas tematem są sztabki maślane
Gdzie indziej po wojnie zaś goją się rany
Pal licho energię, czy cenę za metraż
Czynsze wysokie i jakość powietrza
Masło jest drogie! Co robić, panowie?
Przywiozłem zakupy z stacji benzynowej
Oczy maślane zerkają w paragon
Drogo już było, tak chciałbym dziś tanio!
Lecz wszelkie socjale stworzyły drożyznę
Nie zniknie już nim nie upadnie ten system
O Jezu Chryste! Ku chwalę Ojczyzny!
Szybko kupować kto tylko jest bystry
Za chwilę już będzie po setce za sztukę
A młodzi jak zwykle gdzieś mają naukę
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania