.

.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Okropny 17.08.2018
    Oczy Magdaleny są jak obce meteoryty - dlaczego jak obce akurat?

    W niej samej gnieździ się ten dziwny uśmiech, tak pewny siebie, że mogący należeć tylko do kogoś, kto trzęsie się jak liść na wietrze - bardzo ładne zdanie.

    Więcej ładnych, smacznych detali, nie będę tu kopypasty robił. Przy końcu masz "Solon".

    Wrócę tu jeszcze.
  • Nuncjusz 17.08.2018
    "obce meteoryty" to takie trochu masło maślane. Meteoryty z definicji są obcą materią przybyłą z Kosmosu na Ziemię :)
    to tak tylko na marginesie, powymądrzać się chciałem
  • Solon poprawie.
    Meteoryty rozwaze.
    Dzieki, Okropny.

    Nie no, Krzysztof, masz racje :). Od strony fizycznej rzeczywiscie maslo maslane. Autentyczny fakt. Czy cos.
    Musze jakos zastapic.
  • Okropny 17.08.2018
    e make i ka pololi "ciężkie kosze iluzji zawsze miałem zawsze pod ręką" to specjalnie?
  • Okropny, nie. Poprawione. Widzisz, nie odlezal ten tekst, tak dosyc na goraco, no i takie efekty.
  • Okropny 17.08.2018
    e make i ka pololi takie są najlepsze. Jebać stęchliznę.
  • Okropny, mozna polemizowac. Generalnie zdaje mi sie, ze prozie lepiej, gdy polezy i zostanie zmierzona chlodniejszym okiem.

    Ja tam moge miec bajzel w pokoju i w zyciu, ale jak dostrzegam jakis nieporzadek w tekscie, rozrzucone skarpety przecinkow, nieodkurzenia powtorzen itp - doznaje odczucia bycia z siebie niekontent.
  • Justyska 18.08.2018
    Jest tu jakiś nieuchwytny klimat. Urzekający. Dla mnie to obraz tęsknoty za wygasłym uczuciem, bardzo obrazowo. Jestem jak zawsze u Ciebie pod wrażeniem. Mam czas to pozwoliłam sobie na dłuższy komentarz:)

    "Jakaś osobność, skrzydlata niedostępność majaczy zamknięta w karafce. Jednocześnie czuję ją w gardle, jak wściekle tłucze skrzydłami o każde moje słowo." - tu cudo, czarujesz. Czasem słowa grzęznę w gardle i choć nasze stają się obce.

    "Potrącany przez jej uśmiechy, grzęznę w plątaninie zamazanych przypadkowych dotknięć, które więzi tafla szklanego stolika, jak kryształowa kula przepowiadając zmysłową przeszłość." - i tu. Kula przepowiadająca przeszłość, wspak. Kiedyś w drabblach miałam o wróżeniu przeszłości z fusów, dlatego czuję to zdanie.:)

    "Czuję się tak znużony tym nędznym, męczącym uczuciem złożonym z wrażeń tak od siebie odległych, że rozrywających się powoli w swojej niedorzecznej rozpiętości..." tu wywaliłabym to pierwsze "tak". Przeczytaj bez wydaje mi się bardziej logiczne. To oczywiście tylko sugestia.

    "Teraz czasem budzi mnie światło, drwiącą tęczą prześwietlając się przez kraty letargu." - tu wywaliłabym "się"

    "Magdalena, jak umazana czernią wróżka, wychyla się do przodu. Zaczyna się groźna rapsodia." tu troszkę uwiera dwa razy "się"

    "Kłócą się tak głośno, palą ogniska, palą siebie nawzajem, a gdy płochliwe noce uciekają… Znów odbywają się krwawe koronacje kapryśnych dni." - cudo, ale też wywaliłabym "tak". Nie wiem czy słusznie, ale wydaje mi się, że w jeśli używasz "tak" w ten sposób musi być później jakaś kontynuacja np. Kłócą się tak głośno......, że aż uciekają płochliwe noce.

    Z czepialstwa uwiera mnie ikea, ale to już zupełne czepialstwo:)
    Jeszcze pewnie tu zajrzę, bo to jeden z takich tekstów które trzeba przeczytać więcej niż dwa razy.
    Pozdrawiam serdecznie i zostawiam gwiazdy!
  • Mam za soba nieprzespana noc, ale postaram sie odpowiedziec z sensem.
    Bardzo milo Cie goscic, i jestem niezwykle wdzieczna, bo wylapalas wiele subtelnych niedociagniec, które oczywiscie juz poprawilam. Pomoglo mi to, bo tekst byl wstawiony na goraco, i jak sie okazuje, trzeba bylo istotnie dopiescic. W wiekszosci jak najbardziej widze zasadnosc i wprowadzilam poprawki. Merci.

    Obraz tesknoty za wygaslym uczuciem? W sumie bardzo ciekawa interpretacja, mysle, ze rzeczywiscie jest tu taki zakurzony nastroj, pewnie stad.
    Nie moze sie ode mnie ostatnio nijak odczepic wplyw Poe'go, i tutaj zalezalo mi najbardziej na wykrzywionej koncowce, zasianiu tej takiej dziwnosci.
    Nie wiem, jak tak dalej bedzie to w moim pisaniu zaczna sie pojawiac fantastyczne potwory, i wgl zatrze sie granica realnosci, bo jakos mnie pociaga ten kierunek, i tak se delikatnie badam.

    Bardzo dziekuje za wizyte. Zaczynalam trzy razy czytac "Bez celu", btw i zawsze mi przeszkodzily jakies czynniki zewnetrzne, a wlasnie poczatek mnie urzekl.
    Znajde czas i wroce.
  • Adelajda 08.12.2018
    https://www.facebook.com/beautifulbizarremagazine/photos/pcb.1416541335147407/1416540588480815/?type=3&theater

    - Tak mi się skojarzyło z tym obrazem (szczególnie przez te dobermany)

    Utwór bardzo ciekawy, oparty na konstrukcji pięknych zdań (ale to chyba Twoja wizytówka). Nie potrafię patrzeć na "coś" zimnym okiem, gdy pochłania od pierwszego akapitu.
    Zamykam sobie, ten obraz Twoich słów i wieszam na ścianie.
    Pozdrawiam :)
  • Ciekawe, ze to wygrzebalas. Bardzo lubie to opowiadanie. A rzadko mi sie zdarza lubic cos, co napisalam xd

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania