Sztorm
Rozkraczone niebo i złość Bogów, kapiące żądze,
ona niezaspokojona gra na czas.
Zastanawiasz się, po co kupiłeś tak drogi ciuch,
gdy po prostu go zrywa rzucając w piach.
Marzyłeś o tej lalce, by klęczała. Błagała.
Po to cała ta kasa, wymyślne perfumy, szpan.
Wywiady w prasie niczego nie ukrywają – lubisz,
gdy tańczy ubrana tylko w twój cień.
Ostrzegają o sztormie – ma nieźle wiać.
Wszystkie jachty już w porcie, ty się nie boisz?
Bawi cię jej strach? Zobacz ile zostało ci z życia.
Nikt nie jest wieczny.
Kazałeś rzucić kotwicę.
Tu na redzie przeczekasz. Tylko co? Burzę,
czy swój czas?
Coś pęka, kruszy się lód, szampańska noc,
czy początek końca?
____________________
https://www.youtube.com/watch?v=4WWR94H64w4
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania