Sztukmistrzowie
Nie czytam żadnych wierszy i nie mam autorytetów
Zakochane w sobie chamy z gębą pełną epitetów
Mentor każdej z dziedzin sztuki wciska smętne banialuki
Dla gawiedzi która ma w wyobrażaniu spore luki.
Nikt nie czyta dzisiaj wierszy, to realny los kolei
I nie widzę złego nic w tym że już nic się dziś nie zmieni
Sto lat temu byłbym gwiazdą o formacie Słowackiego
A obecnie bardziej się opłaca grać w Arce Noego.
Lecz nie smucę się, ponieważ taką mamy rzeczywistość
Świat zweryfikuje waszą boskość nim zdążycie kichnąć
Wielcy pisarze, poeci, tani w słowach wierszokleci
Tacy jak wy później na ten świat wydają dzieci.
Stałem dawno temu już na teatralnych deskach
Dobry byłem tak że zostawiałem innym spory niesmak
Nastolatek, mogłem zdobyć publiczności zimne serca
A nie chciałem bo to dla mnie kpina jest a nie poezja.
Słowa francy z metra ciętej ulatują niczym chmury
A artyści to w większości puste w ryj karykatury
Aktor z ego pod sklepienie zamiast teatr robi szopkę
Po czym w domu wiesza swej facjaty malowany portret.
Tomiki poezji śmieszą mnie jak stand-uperzy
Bo prawdziwą sztukę słowa kreują dzisiaj raperzy
Książka ma po parę wierszy, każdy może trzy wersety
Nie ma rymów a przesłanie proste jest jak parapety.
Proza w mej ocenie hańbi to co piękne w piśmie
Jej ambicja jest niczym życzenia napisane w liście
Filomaci filareci naszych czasów nie są skromni
Powinni umrzeć samotni tudzież zostać bezpotomni.
Brzydzę się tą wyniosłością, patetyzmem w monologach
Serce z monolitu, pięknie mówią jedynie na pokaz
A prawdziwym jest artystą ten co nie udaje nigdy
I potrafi mówić wprost co uważa o tych licznych.
Komentarze (8)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania