Szukałam cię dzisiaj

na ulicach

pod parasolem w Molise

na schodach w Campobasso

widziałam w fałdach czarnej sukni

zakonnicy jadącej na rowerze

 

w oczach małej dziewczynki z twarzą

pomalowaną zieloną farbą

 

w zmarszczonej skórze

na pięknych dłoniach starszej kobiety

wydawała się kwitnąć

wrześniowym popołudniem

bladła gdy ktokolwiek na nią spojrzał

 

jeszcze w grubych łydkach młodych dziewczyn

mięśniach zapowiadających ścisk lub grzmot męskich ramion

 

teraz zachodzące słońce milczy

głaszcząc siwe głowy nieporadnych

pakują zakupy wystarczą im do jutra

 

nikt nie wie co się wydarzy

napisałeś

,,dobry człowiek do wszystkiego

jest bezimienny i bezpłciowy, ale za to ofiarny i gorliwy"

 

szukałam cię pośród ludzkich twarzy

a ty zasypiasz

w przejrzałych kiściach winogron

znów sparzysz moje usta porannym chłodem znów mnie nakarmisz

 

zrzucam skórę jaszczurki nie mogę oddychać

moja bielizna jest brudna mokra

 

bez obaw

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania