Szukam klucza

mnóstwo drzwi do otwarcia

za każdym krokiem wybory

błękitne, czerwone, czarne

mylą mi się kolory

 

otwieram kolejne

i znów błąd

nawyki pochłaniają

pole prawdziwego widzenia

i znów serce zastyga

ze strachu

bo tak naprawdę

nic się nie zmienia

 

następne drzwi trochę

jednak inne

te nauczą mnie kochać

bez wymian, tak prawdziwie

 

za tymi drzwiami z pokorą

będę wielbić Pana

dziękować Mu co dzień

że jestem kochana

Naciskam klamkę zamknięte

Wiem, klucz jest w torebce

w pokoju mojego dzieciństwa...

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Grisza rok temu
    "Co dzień" piszemy oddzielnie. Pana powinnaś wielbić raczej za "tymi drzwiami", a nie "w tych drzwiach". Zrób porządek z wielkimi literami na początkach wersów; najlepiej zrezygnuj, zmień konsekwentnie na małe. To samo z interpunkcją, która pojawia się i znika... A tak w ogóle, to podoba mi się. Ciekawe ujęcie tematu.
  • Catrina rok temu
    Dziękuję bardzo I już poprawiłam 🙂
  • Ciekawe poszukiwanie prawdy objawionej. Pozdrawiam.
  • Catrina rok temu
    Dziękuję bardzo 🙂
  • Mak rok temu
    Może z każdym krokiem, a nie za każdym?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania