tabula rasa
nieusunięte zdjęcia przypominają nam
o przebłyskach czasów minionych
których wówczas nie doceniliśmy
zakopując się w pamięci telefonu na dobre
nie pozwalają na odejście wspomnień
od których wolelibyśmy się uwolnić
zacząć od zera, z czystą kartą
wzbudzają na nowo dawny żar
ognisko w którym tliła się nadzieja
na wspólnie spędzone wieczory
w nocnym klubie czy domowym zaciszu
miną wieki nim znów będzie mi dane tego doznać
spostrzegłem pewnej nocy blask we własnych oczach
rozpalony wizją wspólnych zdjęć
których nie oprawimy w ramkę
a żadna ściana nie dostąpi zaszczytu
powieszenia ich na niej i zapomnienia
tak kończą zdjęcia, których nigdy nie zrobiono
stały kontakt zamienił się z dnia na dzień
w stały jego brak
matka głupich odeszła szybciej niż się zjawiła
dumnie zajęła sobie jednak miejsce, na wypadek
gdy znudzony świadomością
wiedzą o tym co mi najbardziej służy
spuszczę gardę i naiwnie zaproszę ją znów do środka
nastał zmrok, a wraz z jego nadejściem zasypia miasto
lecz ten nie był taki jak inne
rutynowy mój spacer przerwał bowiem rój świetlików
które lśnieniem swych odwłoków
przyćmiłyby niejedną księżyca pełnię
ukazały mi drogę do wyzwolenia
oswobodzenia od stale nękających wyobrażeń przyszłości
która przecież nie nadejdzie
ona nie stanowi jej części
niech nastąpi przebudzenie
w dzień pierwszy
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania