Tadeusz i Paweł

W sercach krąży miłość, barw tęczy blask, jak miłość do ojczyzny, płonie w nas. Rozkwita jak kwiat w ogrodzie ludzkich pragnień, bo miłość to dar, bez względu na krąg, LGBT czy inne, ścieżki nam błogosławią. Promień nadziei w każdym sercu bije, tęsknota za akceptacją, za zrozumieniem.

Nienawiści cień, jak zima, kusicielka śniegu, chłodu kaprys. Geje jak Jezus, skrzywdzeni i zdradzeni, a ich miłość tkwi w sercach, płomienna. Zbłąkane dusze, poszukujące zrozumienia w zimnym spojrzeniu społeczeństwa.

 

W płomieniach zapału Tadeusz wykrzyknął - Dlaczego nie mogą nas po prostu zaakceptować, Pawle?

Paweł, z ogniem w oczach, odpowiedział - Boją się tego, czego nie rozumieją, Tadeuszu.

Tadeusz, z sercem rozpalonym, zawołał - Ale przecież nasza miłość jest taka sama jak ich, Pawle. - po chwili - Czy nie widzisz tego?

Paweł, tuląc Tadeusza, szepnął - Tak, to prawda. Ale dla nich to nadal coś obcego. Musimy pokazać im naszą miłość, Tadeuszu.

Tadeusz, z uniesieniem, odparł - Razem przetrwamy wszystko, Pawle. Nasza miłość jest silniejsza niż wszelkie przeciwności losu.

Paweł, patrząc Tadeuszowi prosto w oczy, rzekł - Tak, nasza miłość jest jak ogień, który płonie niezłomnie, nieustannie rozpalając nasze serca.

 

Bo miłość nie pyta, o kolor czy płeć, nie krępuje jej zasady, nie trzyma w sieci, nie potrzebuje formy. Miłość to dar, co duszę może zrodzić. Miłość jest silniejsza, niż wiatr na wyżach wznoszonych. Niech krąży, rozkwita, w sercach odkrytych, bo miłość LGBT, jest jak blask. Tak jak miłość do ojczyzny, tęsknota po ziemi, tak miłość nasza, w sercach nieugięta wciąż drzemie. Bo każda miłość święta, godna jest uwagi, niechaj w sercach płonie, jak znicz niezgaszony w nocy.

 

Gorące spojrzenia skradające się pod osłoną nocy, gdzie dotyk staje się symfonią pożądania, a pocałunki są jak poezja wypływająca z najgłębszych zakamarków duszy. Miłość, która nie zna granic, płynie swobodnie między ciałami, łącząc je w ekstazę namiętności. Bezgraniczne zaufanie i oddanie, które staje się fundamentem każdego dotyku, jak fundament pod majestatyczną budowlą. W promieniach księżyca ich ciała splatają się jak rzeźba w płomieniach, tworząc dzieło sztuki, które rozświetla nocnicę nieśmiertelną blaskiem miłości. Ogień, który płonie nieustannie w sercach, jest jak uczucie, które pali się niezachwianie, nie ugaszając się nawet w najtrudniejszych chwilach.

 

I gdy wargi spotykają się w gorącym pocałunku, a dłonie bladną pod namiętnością, świat zatrzymuje swój bieg, pozwalając im zanurzyć się w morzu namiętności i pożądania. Bo w miłości nie ma miejsca na wątpliwości czy ograniczenia, jest tylko płomień, który płonie nieustannie, napełniając serca ekstatyczną radością i spełnieniem. Tak więc niech miłość tańczy w promieniach świtu, niech płonie jak ognisko pod gwiazdami, niech kwitnie jak najpiękniejszy kwiat w ogrodzie, bo miłość jest najpiękniejszym darem, jaki możemy sobie nawzajem podarować.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania