Tafla
Tonę
lżejsza o zmartwień tonę.
Nie topię się, dryfuję.
Roztapiam ze wstydu.
I zanim zagłębie się w myśli tak tanie,
że ważą gram ledwie,
kosztują mnie wodę.
Stanę znów pewnie na tafli urojeń.
Tonę
lżejsza o zmartwień tonę.
Nie topię się, dryfuję.
Roztapiam ze wstydu.
I zanim zagłębie się w myśli tak tanie,
że ważą gram ledwie,
kosztują mnie wodę.
Stanę znów pewnie na tafli urojeń.
Komentarze (2)
Ale ja się na przecinkach nie znam.
Oficjalnie muszę przyznać - jestem dumny z postępów - tym bardziej, że już niemal bez pomocy :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania