Tajemnicza śmierć Agnieszki Błaszczyk
Tajemnicza śmierć Agnieszki Błaszczyk
Jedną z najbardziej intrygujących, a zarazem mało nagłośnionych spraw jest śmierć 24-letniej Agnieszki Błaszczyk w 2004 roku w Krakowie. To, co początkowo wyglądało na samobójstwo, z czasem zaczęło budzić coraz większe wątpliwości.
Agnieszka, studentka ASP, została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w kamienicy przy ulicy Podzamcze. Według pierwotnych ustaleń policji, przyczyną śmierci miało być powieszenie. Sprawę szybko zamknięto, przyjmując wersję samobójstwa.
Jednak bliscy Agnieszki od początku byli sceptyczni. Tłumaczyli, że dziewczyna była pogodna, miała plany na przyszłość, a przede wszystkim przygotowywała się do ważnego egzaminu. W jej zachowaniu nie było żadnych sygnałów, które mogłyby wskazywać na myśli samobójcze.
Co budziło wątpliwości?
Brak listu pożegnalnego: Wiele osób, które decydują się na samobójstwo, zostawia list. W przypadku Agnieszki nie było żadnego śladu, ani na kartce, ani w komputerze, który tłumaczyłby jej decyzję.
Dziwne okoliczności znalezienia ciała: Ciało wisiało na pasku od spodni, który był przywiązany do rury centralnego ogrzewania, a stopy Agnieszki miały dotykać ziemi. Ta pozycja, zdaniem niektórych ekspertów kryminalistyki, była nietypowa dla samobójstwa.
Naruszenia w mieszkaniu: Mimo, że nie stwierdzono śladów włamania, w mieszkaniu panował pewien nieład. W szafkach było poprzewracane, a w niektórych miejscach brakowało rzeczy, co mogło sugerować, że sprawca szukał czegoś.
Brak dokładnych oględzin miejsca zdarzenia: Krytycy działań policji twierdzą, że sprawę potraktowano zbyt pośpiesznie, a oględziny były pobieżne. Nie zabezpieczono wystarczającej liczby śladów, co mogło uniemożliwić późniejsze odkrycie, że ktoś inny brał udział w tym zdarzeniu.
Spekulacje i pytania bez odpowiedzi
Sprawa Agnieszki powracała na łamach prasy co jakiś czas, a dziennikarze śledczy oraz detektywi amatorzy próbowali rozwiązać zagadkę. Pojawiły się hipotezy, że w sprawę zamieszany mógł być ktoś z bliskiego otoczenia Agnieszki lub też, że miała ona do czynienia z kimś niebezpiecznym.
Mimo ponownego otwarcia sprawy i wznowienia śledztwa, nigdy nie udało się jednoznacznie ustalić, czy była to śmierć samobójcza, czy też morderstwo, które sprytnie upozorowano. Sprawa została ostatecznie umorzona z powodu braku dowodów, a pytanie o to, co tak naprawdę stało się z Agnieszką Błaszczyk, do dziś pozostaje bez odpowiedzi.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania