Tajemniczy dom

Rozdział 1

W miasteczku Salem żyła sobie rodzina. Emmily i Jackob Baginsowie mieli dwójkę dzieci Katrinę i Kristofera (Krisa).

Katrina była dwunastolatką, o niebieskich oczach i czarnych włosach. Dziewczynka była niska i szczupła. Kristofer był osiemnastoletnim chłopakiem, o zielonych oczach i brązowych ciemnych włosach. Chłopak był szczupły i wysoki.

Pewnego słonecznego ranka rodzina zjadła śniadanie, po czym mama kazała Kirsowi zaprowadzić do szkoły. Chłopak po zaprowadzeniu siostrzyczki do szkoły poszedł z powrotem do domu. Zastał tam tatę pocieszającego płaczącą mamę.

-Mamo, tato co się stało?-zapytał Kris

-Mama znowu miała jakąś wizję.

-Co w niej się działo?

-Mama nie chce mi powiedzieć.

-Mamo powiedz mi proszę.

-Boje się.

-Czego?

-W wizji widziałam jakiegoś mężczyznę, jakby czarną smugę.

-Ale jakiego?

Na tym rozmowa się skończyła. Mama nic nie chciała dalej powiedzieć.

Rozdział 2

Następnego dnia kiedy Katrina się obudziła wydawało jej się, że ktoś chodzi po strychu. Dziewczynka bała się pójść tam sama, ale przezwyciężyła swój strach.

-Halo? Czy ktoś tu jest?

Nikt nic nie odpowiedział. Dziewczynce nie dawała ta sprawa spokoju i dalej szukała rożnych tropów. Przeszukiwała skrzynki i pudła. Znalazła w jednej skrzyni jakieś zdjęcia i rzeczy. Katrina z ciekawości otworzyła do końca pudełko, a z niego dobiegał jakiś szept.

Nagle odezwała się mama.

-Córeczko, śniadanie na stole chodź.

Katrina szybko zamknęła skrzynkę i pobiegła na śniadanie. Przy stole mama spytała Katrinę.

-Co tam robiłaś?

-Nic, nic mamusiu. Przeglądałam różne szpargały.

Dziewczynka nie chciała mówić o tym co odkryła. Zastanawiała się czy powiedzieć o tym Kristofowi. Po zjedzeniu śniadania znów poszła na strych. Otworzyła skrzynkę, a z niej wyleciała jakaś czarna smuga i znów usłyszała ten głos. Spytała się kto tu jest. Głos odezwał się

-Jestem duchem twojego dziadka Gustawa. W tamtym pudle są różne rzeczy. Duch odleciał.

Rozdział 3

Katrina po spotkaniu z duchem swojego dziadka powiedziała

Krisowi, o wszystkim. Chłopak był zaskoczony. Na początku nie

wierzył, ale gdy Katrina pokazała mu i on też zobaczył ducha uwierzył

w jej każde słowo. Zaciekawione rodzeństwo następnego dnia znów poszło na strych i zobaczyli co znajduje się w pudle zdjęcia były straszne, dlatego też Kris nie pozwolił oglądać ich młodszej siostrzyczce. Kris zobaczył tam też jakieś gazety przeczytał je i dowiedział się, że jego dziadek umarł wcześniej niż się o tym dowiedział. W nocy Katrina usłyszała jakby dźwięk spadających garnków i poszła obudzić brata. Kris chciał iść sam ale Katrina była uparta i chciała iść z nim. Zobaczyli jak krzesło unosi się w powietrzu. Rodzeństwo nie wierzyło własnym oczom. Nad rankiem Kristof i Katrina spytali się rodziców co na strychu robią takie straszne zdjęcia. Rodzice nic nie odpowiadali, chyba nie spodziewali się, że dzieci znajdą pudło. Rodzeństwo jeszcze przez długi czas próbowało się dopytywać. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Próbowali rozstrzygnąć tą sprawę. Poszli spytać się ducha. Duch spytał się Krisa, ile dziadek miał lat gdy umarł. Kris odpowiedział że 68, a duch powiedział, czy mu się nie wydaje, że w tym wieku jeszcze nie umarł by śmiercią naturalną. Krisa bardzo zastanowiły te słowa. Dlatego próbował dowiedzieć się, kto stoi za śmiercią jego dziadka. Dzieci po długich poszukiwaniach tropów dowiedzieli się, że ich dziadek został zamordowany. Ale nadal nie wiedzieli przez kogo?

Rozdział 4

Rodzeństwo próbowało się dowiedzieć kto zabił dziadka Gustawa. Poszukiwanie tropów było bardzo trudne, ale spotkali dawną miłość dziadka- Panią Julię. Powiedziała Krisowi, o tym że różne ślady o tym kto zabił dziadka mogą znaleźć w domu w mieście Sweet Pink, oddalone od miasta Salem o 200 kilometrów. Kris i Katrina musieli wymyślić jakiś sprytny plan na to aby pojechać do tego miasta. Katrina wymyśliła, żeby powiedzieć mamie i tacie, że mieszka tam koleżanka, która jest chora i chcą z nią porozmawiać, bo już dawno się nie widzieli. Rodzice się zgodzili i wyjechali o godzinie 22:00, a dojechali na miejsce o 4:00 nad ranem. Rozpoczęli poszukiwanie miejsca w okolicznych hotelach. Gdy znaleźli już miejsce w hotelu „King Kong” Kris i Katrina poprosili rodziców, o to czy mogliby iść na miasto pozwiedzać okolicę. Duch powiedział im, że w sklepie spożywczym „Maja” znajdą wskazówkę. Kris znalazł i odgadł wskazówkę okazał się, że dom dziadka Gustawa jest na ulicy Longer. Rodzeństwo poszło do tego domu i szukali dalszych wskazówek. Okazało się, że w domu mieszkają jacyś nieznajomi ludzie, musieli im wyjaśnić, dlaczego chcą wejść i przeszukać ich dom. Katrina zadzwoniła do drzwi, otworzył im jakiś pan:

-Dzień dobry nazywam się Katrina.

-Ale to chyba jakaś pomyłka?- powiedział nieznajomy.

-Nie, ja z moim bratem przyszłam tu, ponieważ mieszkał tu niegdyś mój dziadek Gustaw, który umarł znaczy został zamordowany.

-Ale po przyszliście?

-Moglibyśmy wejść do domu i pooglądać go?

-No dobrze, zapraszam.

-Dziękujemy rzekło rodzeństwo.

Dzieci weszły do domu i zaczęły szukać różnych tropów no i tej wskazówki. Tym razem Kris znalazł wskazówkę, na której pisało- W okolicy domu został skryty kluczyk, jest on potrzebny do odgadnięcia Tej morderczej zagadki. Dzieci zastanawiały się co te słowa mogą znaczyć. Znaleźli kluczyk, ale nadal nie wiedzieli rozwiązania zagadki.

Rozdział 5

Od pani Juli dowiedzieli się, że dziadek zakopał w ogrodzie skarb. Kris i Katrina byli bardzo zdziwieni i podnieceni tą sprawą. Chcieli za wszelką cenę zdobyć ten skarb. Musieli się tylko dowiedzieć gdzie on jest. Pani Juli przypomniało się, że Gustaw za dawnych lat piał pamiętnik. Powiedziała dzieciom, aby spytali się nieznajomych ludzi gdzie dali różne książki i rzeczy po dziadku. Nieznajomi zastanawiali się gdzie oni je dali, przypomniało się im, że mają kącik na strychu. Nie chcieli wyrzucać tych rzeczy, bo były w bardzo dobrym stanie i były ładne. Dzieci szybko pobiegły na strych. Stała tam stara szafa, w której było mnóstwo książek i figurek. Kris i Katrina zaczęli przeglądać książki, aż w końcu znaleźli jakiś zeszyt żeby go otworzyć potrzebowali klucza. Kris po długim namyśle przypomniał sobie, że znaleźli kluczyk i Kris spróbował go otworzyć. Pasował, byli szczęśliwi. Podziękowali nieznajomym ludziom i poszli do hotelu, ponieważ było już późno. Gdy wrócili do hotelowego pokoju poszli spać. Następnego ranka zaczęli czytać pamiętnik. Kartka z pamiętnika:

„Drogie dzieci jeśli czytacie ten list to chciałbym wam wytłumaczyć czemu i w jaki sposób umarłem. Ukryłem skarb, który bardzo chcieli zdobyć uliczni chuligani. Nie chciałem im, powiedzieć gdzie go ukryłem, ponieważ to dla was miał być ten skarb. Chyba poznaliście już moją dawna ukochaną? Spotykaliśmy się zawsze w tym samym miejscu. Dowiedzcie się od pani Juli gdzie to jest tam pod wielkim dębem zakopałem skarb. W wielkiej skrzyni, klucz do niej znajdziecie w opuszczonej dziupli wiewiórki. Znak, w którym miejscu jest skrzynia to napis (G+J=♥Love).

 

Rozdział 6

Rodzeństwo poszło do pani Juli, z pytaniem. Kris zapukał do drzwi. Pani Julia otworzyła drzwi

-Mam jedno pytanie- powiedział Kris.

-Jakie?-spytała pani Julia.

-Gdzie spotykaliście się z moim dziadkiem jak byliście jeszcze młodzi?

-W lasku obok jego ogródka. Tam jest taki duży dąb i tam zawsze się spotykaliśmy.

-A zaprowadziłaby nas tam pani?

-No, oczywiście.

Katrina i Kristof oraz pani Julia poszli do lasku. Gdy dotarli na miejsce dzieci od razu zobaczyły ogromne drzewo. Opuszczona dziupla wiewiórki zarosła mchem i jakimiś liśćmi. Więc musieli użyć siły, aby gałązki liści i zobaczyć dziuplę od środka. Kiedy mogli się już do niej dostać zobaczyli duży klucz, wisiał na jakimś sznurku. Katrina bała się go wziąć więc Kris to zrobił. Wziął klucz i szukał napisu(G+J=♥Love), gdzie może znajdować się skarb. Znaleźli już napis nie był on daleko ukryty. Ale nie wiedzieli czym kopać. Przyleciała wtedy ta czarna smuga za strychu i upuściła trzy łopaty trzy łopaty, jakby wiedziała, że oni tam będą. Zaczęli kopać i w końcu Katrina nie mogła kopać dalej, ponieważ trafiła na coś twardego. Był to ten skarb. Było bardzo ciężko wyciągnąć go ale za pomocą pani Juli dali radę. Dzieci cieszyły się ogromnie musiały jeszcze przebyć bardzo długą drogę ,aż będą mogli zobaczyć co jest w środku wielkiej skrzyni. Przedzierali się przez krzaki i drzewa, bardzo uważając na skrzynię dla nich była ona bardzo cenna. Zaczęło się ściemniać i musieli znaleźć sobie schronienie na całą noc. Nagle w oddali Kris zobaczył jaskinię i pomyślał, że mogliby się tam schować. Było w niej pięknie. Światło księżyca odbijało się od stalaktytów i różnego rodzaju kamieni. Musieli przetrwać te trudne warunki. Rano dzieci usłyszały jakby chrapanie. Było to niemożliwe, żeby robiła to pani Julia. Wystraszone dzieci poszły w głąb jaskini. Nagle zobaczyły dużą, pokrytą włosami, ruszającą się kulę. Katrina i Kris podeszli bliżej i zobaczyli ogromnego niedźwiedzia. Pobiegły szybko do pani Juli. Musieli ją jak najszybciej obudzić. Gdy już to zrobili ruszyli w drogę. Doszli do starego mostu bali się , że się zarwie. Ostrożnie przechodzili, aż tu nagle skrzynia upadła i wpadła do wody. Dzieci były smutne, próbowały jeszcze dogonić skrzynię ale na marne. Strumień płyną zbyt szybko. Nie wiedzieli co mają robić. Zaczęli kierować się w stronę końca strumienia. Idąc wzdłuż wody Katrina zobaczyła skrzynię, zablokowała się w gałęziach. Trzeba było jeszcze wymyślić jak się tam dostać. Żaden ze sposobów się nie powiódł. Dzieci były smutne, zrezygnowane i zmęczone. Kristof wpadł na genialny pomysł, że on spróbuje przepłynąć do skrzyni. Gdy mu się to udało musiał jakoś jeszcze dopłynąć do brzegu. Przy pomocy swojej siostry i pani Juli dopłyną do brzegu i wszyscy byli uradowani. Mieli jeszcze długą drogę do przebycia aby dojść do domu. Gdy szli przez las zobaczyli grupkę ludzi z małymi dziećmi. Pani Julia wiedziała, że to ludzie z obozu, a że mieli jeszcze w plecaku trochę pici i jedzenia poczęstowali ich i porozmawiali z nimi. Ludzie powiedzieli o tym, że od ponad miesiąca może dwóch nie jedli i nie pili. Kristofowi, Katrinie i pani Juli zrobiło się ich żal. Ruszyli dalej w drogę. Jednej rodzinie udało się uciec z obozu schowali się w krzakach. Po drodze Katrina zauważyła ich i krzyknęła wtedy rodzina się wystraszyła, im również dali pić i jeść. Dali im też coś aby mogli się okryć, bo było dość zimno. Powiedzieli rodzinie żeby szła z nimi a wtedy się uratują. Pani Julia zaprosiła ich do swojego domu i powiedziała, że będą mogli u niej nocować. Spotkali myśliwego, który dał im ciepły posiłek i herbatę dla ludzi z obozu te jedzenie było niebiańsko dobre, ponieważ dawno takiego jedzenia nie jedli. Gdy wszyscy doszli już do miasta Sweet Pink musieli jeszcze odnaleźć hotel gdzie ulokowali się rodzice Katriny i Kristofera. Doszli już do hotelu „King Kong” Pani Julia zaprosiła rodzinę z obozu do domu oni się umyli, przebrali, zjedli kolację i poszli spać. Na następny dzień dzieci w końcu mogły zobaczyć co znajduje się w skrzyni. Okazało się, że były tam stare zdjęcia i pamiątki po rodzinie dziadka Gustawa. Rodzeństwo poniekąd było zawiedzione ale też bardzo się cieszyło. Rodzice dzieci potem wytłumaczyli im, że te rzeczy mają wartość sentymentalną, a nie finansową. Katrina i Kris poznali nowe wartości i cieszyli się z tego, że odnaleźli skarb. Dowiedzieli się też wielu ciekawostek na temat przeszłości swojej rodziny.

 

 

KONIEC!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • little girl 04.03.2016
    Przeczytałam do pewnego momentu... I zrezygnowałam. Tekst przypomina streszczie. Mmozesz pominąć pisanie rozdział 2 itp. Bo równie dobrze można by było zrobić z tego jeden i wyglądałoby to bardziej sensownie. Proponuje, abyś zaczęła historię od nowa, zwolniła akcje, starała się unikać powtórzen, bo trochę ich masz. Pomysł ciekawy, choć niekoniecznie to wykonanie... W kazdym razie trzymam kciuki za następne prace, narazie nie oceniam i pozdrawiam :) Aa i mozesz całą historię podzielić np. Na krótsze części i dodawać np. Co kilka dni ;)
  • wercia 02.05.2016
    dziękuję ci za zwrócenie uwagi.Dla mnie w tym momencie jest to bardzo potrzebne żeby ktoś mi powiedział co mam poprawić,a co jest dobrze :)
  • Magda1906 02.05.2016
    5 bardzo ciekawa historia ale lepiej by ja się czytało gdyby była podzielona tak jak mówi
    little girl
    na części
  • wercia 07.05.2016
    dziękuję że zwróciłaś uwagę na moje opowiadanie :)
  • Margerita 08.05.2016
    wercia
    Sama też pisze opowiadania zapraszam do przeczytania Życia Basi rozdz. 1 i 2
    i powiedziała być czy Ci się choć trochę podoba.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania