Tajna Notatka Agencji Wywiadu

Marcin był agentem Agencji Wywiadu od pięciu lat. Jego zadaniem było zbieranie informacji o działaniach i planach zagranicznych służb specjalnych, organizacji terrorystycznych i przestępczych. Pracował pod przykrywką dziennikarza, podróżując po różnych krajach i nawiązując kontakty z ważnymi osobami.

 

Jednym z jego źródeł był Aleksander, były oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który zdezerterował i ukrywał się w Berlinie. Aleksander miał dostęp do tajnych dokumentów dotyczących operacji GRU w Europie i na Bliskim Wschodzie. Marcin spotykał się z nim co miesiąc w jednej z kawiarni w centrum miasta, gdzie odbierał od niego koperty z kopiami tych dokumentów.

 

- Witaj, Marcin. Przepraszam, że spóźniłem się. Miałem pewne problemy po drodze - powiedział Aleksander, siadając naprzeciwko Marcina.

- Nie szkodzi. Ważne, że jesteś cały i zdrowy. Masz coś dla mnie? - zapytał Marcin, patrząc na torbę Aleksandra.

- Tak, mam. To są najnowsze raporty z GRU. Znajdziesz tu informacje o planowanej akcji przeciwko polskiemu ambasadorowi w Turcji, o współpracy GRU z irańskimi naukowcami nad programem nuklearnym i o infiltracji GRU w NATO - powiedział Aleksander, wyjmując trzy koperty z torby i podsuwając je Marcinowi.

- To brzmi bardzo ciekawie. Dziękuję ci za twoją odwagę i lojalność. Jak się czujesz? Nie masz problemów ze zdrowiem ani ze służbami? - zapytał Marcin, chowając koperty do swojej aktówki.

- Nie narzekam. Staram się dbać o siebie i unikać niebezpiecznych sytuacji. Ale wiem, że jestem ścigany przez rosyjskich agentów. Nie wiem, jak długo jeszcze będę mógł ci pomagać - powiedział Aleksander ze smutkiem w głosie.

- Nie martw się. My też ci pomagamy. Zapewniamy ci bezpieczne miejsce do mieszkania, pieniądze na życie i lekarza na wypadek choroby. A jeśli zajdzie taka potrzeba, to przeniesiemy cię do innego kraju lub nawet do Polski - powiedział Marcin, próbując pocieszyć Aleksandra.

- Dziękuję ci za to wszystko. Jesteś dla mnie prawdziwym przyjacielem. Ale nie chcę cię narażać na niebezpieczeństwo. Może to będzie nasze ostatnie spotkanie - powiedział Aleksander, patrząc na Marcin

- Nie mów tak. Jeszcze się spotkamy. A teraz muszę już iść. Do zobaczenia za miesiąc - powiedział Marcin, wstając od stolika.

- Do zobaczenia - powiedział Aleksander, machając ręką.

 

Marcin musiał być bardzo ostrożny, aby nie zostać zauważonym przez rosyjskich agentów, którzy polowali na Aleksandra. Dlatego zawsze zmieniał trasę dojazdu do kawiarni, nosił perukę i okulary, a także używał fałszywych dokumentów tożsamości. Po każdym spotkaniu natychmiast niszczył koperty i przenosił dokumenty na pendrive, który ukrywał w swoim apartamencie.

 

Marcin nie mógł wysyłać dokumentów przez internet ani telefon, ponieważ istniało ryzyko przechwycenia lub namierzenia sygnału. Dlatego musiał tworzyć tajne notatki, które zawierały najważniejsze informacje z dokumentów w skróconej i zakodowanej formie. Te notatki następnie przekazywał swojemu przełożonemu w Warszawie za pomocą kuriera dyplomatycznego.

 

Aby stworzyć tajne notatki, Marcin używał specjalnego programu komputerowego, który opracowała Agencja Wywiadu. Program ten był zainstalowany na jego laptopie i działał tylko po wpisaniu hasła i odcisku palca. Program ten analizował dokumenty i wybierał najistotniejsze fakty, daty, nazwy i liczby. Następnie zamieniał je na ciąg znaków alfanumerycznych, który był zaszyfrowany za pomocą klucza kryptograficznego. Klucz ten był znany tylko Marcinowi i jego przełożonemu.

 

Marcin wprowadzał do programu dokumenty jeden po drugim i otrzymywał na ekranie tajne notatki. Każda notatka miała około 20 znaków i odpowiadała jednemu dokumentowi. Marcin zapisywał te notatki na kartce papieru, którą następnie wkładał do koperty. Kopertę podpisywał swoim pseudonimem i numerem operacji. Następnie umawiał się z kurierem dyplomatycznym w innym miejscu niż kawiarnia i przekazywał mu kopertę.

 

- Cześć, Marcin. Masz coś dla mnie? - zapytał kurier dyplomatyczny, podjeżdżając do Marcina na rowerze.

- Cześć, Paweł. Tak, mam. To są tajne notatki z ostatnich dokumentów, które otrzymałem od mojego źródła - powiedział Marcin, podając kurierowi kopertę.

- Dobra robota. Zabiorę je do ambasady i prześlę do Warszawy. A ty uważaj na siebie - powiedział Paweł, chowając kopertę do torby.

- Dzięki. Ty też uważaj - powiedział Marcin, machając kurierowi na pożegnanie.

 

Kurier dyplomatyczny zabierał kopertę do ambasady polskiej w Berlinie, gdzie była ona umieszczana w specjalnej skrytce. Raz na tydzień skrytka była opróżniana przez innego kuriera dyplomatycznego, który zabierał koperty do Warszawy. Tam były one otwierane przez przełożonego Marcina, który odszyfrowywał tajne notatki za pomocą klucza kryptograficznego i otrzymywał informacje z dokumentów.

 

- Witam, szefie. Przyniosłem panu nowe koperty od Marcina - powiedział kurier dyplomatyczny, wchodząc do biura przełożonego Marcina.

- Witam, Janek. Dziękuję ci za przekazanie mi tych kopert. Zostaw je na moim biurku - powiedział przełożony Marcina, biorąc koperty od kuriera.

- Nie ma za co, szefie. A jak tam Marcin? Wszystko u niego w porządku? - zapytał kurier dyplomatyczny.

- Tak, wszystko w porządku. Marcin jest bardzo dobrym agentem. Dostarcza nam bardzo cenne informacje - powiedział przełożony Marcina.

- Cieszę się, że tak jest. To bardzo ważna operacja dla naszego kraju - powiedział kurier dyplomatyczny.

 

- Zgadza się. Dzięki tej operacji możemy lepiej chronić nasze bezpieczeństwo i interesy - powiedział przełożony Marcina, otwierając koperty i wyciągając z nich kartki z tajnymi notatkami. - A teraz daj mi spokój, muszę się skupić na odszyfrowaniu tych notatek - dodał, podłączając swój laptop do specjalnego urządzenia.

- Jasne, szefie. Do widzenia - powiedział kurier dyplomatyczny, wychodząc z biura.

 

Przełożony Marcina wpisał hasło i odcisnął palec na czytniku. Na ekranie laptopa pojawił się program do odszyfrowywania tajnych notatek. Przełożony Marcina wprowadził klucz kryptograficzny i zaczął wpisywać znaki z kartek. Po chwili na ekranie pojawiły się informacje z dokumentów.

 

Przełożony Marcina przeczytał je z zainteresowaniem i zdumieniem. Były to bardzo ważne i poufne informacje, które mogły mieć duży wpływ na sytuację międzynarodową. Przełożony Marcina podjął decyzję, że musi jak najszybciej skontaktować się z Marcinem i podziękować mu za jego pracę.

 

Przełożony Marcina sięgnął po telefon i wybrał numer Marcina. Czekał na połączenie, ale nikt nie odebrał. Przełożony Marcina spróbował ponownie, ale nadal nic. Przełożony Marcina poczuł niepokój i zaczął się martwić.

 

Nie wiedział, że Marcin nie żyje.

 

Nie wiedział, że Marcin został zabity przez rosyjskich agentów, którzy śledzili go od kawiarni.

 

Nie wiedział, że Marcin został zdradzony przez Aleksandra, który był podwójnym agentem GRU.

 

Nie wiedział, że Marcin był ofiarą pułapki.

 

Nie wiedział, że Marcin był bohaterem.

 

Koniec.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania