Tak było a może jest...

teraz będę bardzo poważna

otóż proszę państwa był u mnie

prawdziwy Mikołaj

miałam wtedy pięć lat

przybył z długą brodą był w kożuchu

na plecach wór pełen prezentów

dostałam różowe kuchenne mebelki

lalkę krakowiankę oraz pomarańcze

 

jest we wsi dom

drewniany ciepły i przytulny

w pokoju na fotelu bujanym siedzi starsza pani

na ścianie wisi stary brązowy zegar z wahadłem

 

nad stawem przy którym Dorotka mieszka

gdzie tatarak nenufary cudnie rosną

leżała w białej sukni nastolatka

czarne długie włosy rozrzucone na powierzchni lśniącej wody

tworzyły niesamowitą aureolę

nad tym stawem uśmierciłam

Agnieszkę w opowiadaniu grozy

grała rolę drugoplanową

dźwigała zbyt duży ciężar rodzinny

 

prawie nikt nie pytał nikt nie słyszał

o dziewczynie w stawie

 

ta dziewczyna poznała świętego Mikołaja

starszą zasypiającą panią w bujanym fotelu

dom z tajemniczym ściennym zegarem

który dawno temu się spalił

i zimny staw kryjący rodzinną tajemnicę

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Maurycy Lesniewski dwa lata temu
    Pierwszy, drugi, trzeci…. Kilka różnych, z pozoru nie dających się połączyć obrazów, bardzo zgrabnie spięła razem w całość w ostatniej stropie. Zgrabnie, powtórzę bo to słowo pasuje tu najlepiej i z wyczuciem.
    Pozdrawiam
  • Agnes07 dwa lata temu
    Maurycy właśnie obawiałam się że ta konstrukcja mi runie jak domek z kart. Dzięki za dobre słowo.
  • Łukaszenko dwa lata temu
    Agnes gdzie jesteś ?
  • Agnes07 dwa lata temu
    Jeszcze żyję ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania