tak cicho biegniemy do siebie...
Ad Perpetuam Rei Memoriam
znowu spoglądać będziesz
spod kamiennego empirowego postumentu
a na poczerniałej od deszczówki płycie
rozbłyśnie płomień światła
w zastygłym świecie niczym szkatułkę
otworzymy niezapomnienie
spiżowa metryka porośnięta zieloną patyną
tak jak zmarszczki
w których jest całe moje życie
wykruszy z szeptów wspomnienie
nie sprzątam liści ani nie prostuję bruzd
bo wiatr je zamiecie
najcieplej wyglądają pisklęta brzozy
drobne złotości niczym obole
pochylam się zostawiam ogień i różę…
Komentarze (17)
Pozdrowienia w przeddzień Święta Zmarłych!
Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam!
?
Listki brzozy, jak zwieje je wiatr, zostawiają na granitowej płycie drobne cętki - swoje "cienie", ciemne plamki otoczone koronką kurzu. Nawet ładnie to wygląda.
Jest zaduma w tym wierszu.
(W zwrotce z listkami brzozy zastanowiłabym się, czy warto porównywać je jednocześnie i do oboli, i do piskląt. Chociaż - coś te słowa łączy. Ale też i coś dzieli).
Co do sugestii, może masz rację.
Dziękuję i pozdrawiam
Pozdrawiam
Dziękuję za słowa. Pozdrawiam
Pozdrawiam!
Dobrego dnia
Taki Twój wiersz prawdziwy...
Pozdrawiam
Pogodnego dnia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania