Tak ciężko.

Tak ciężko mi żyć bez ciebie,

nigdy nie poczuję się jak w niebie.

- Dlaczego? Dlaczego...? - Wciąż te same myśli.

Nie mogę cię dotknąć, jak winogrona kiści.

Bez ciebie cały świat szaro-bury się wydaje,

patrzę wtedy na czarne chmury i białe mury.

Gdy w końcu, będę tkwić w twych ramionach,

nic się nie będzie liczyć, tylko ty i ja...

Nasze serca dwa, złączą się w jedną całość.

Lecz zanim ta chwila nastąpi,

będę chodzić sama na łąki.

Patrzeć na zieleń, która wydaje się szara, drzewa niedaleko to ogromne potwory...

Tylko ty jesteś w stanie mnie obronić,

przed złą zagładą szarości ochronić.

Tak ciężko mi powstać z betonu zimnego,

podnieść się i dziękować za życie!

Nie umiem...Nie potrafię...

Każda sekunda bez ciebie, to jak minuta...

Minuta staje się godziną, a godzina wiecznością.

Nasze plany, tak wspaniałe, różnorodne...

To wszystko minęło,

jak petarda na niebie się rozbłysnęło...

Teraz muszę czekać, aż Bóg ześle mnie znowu...

Lecz wtedy zacznę życie od początku,

nie będzie żadnego wątku!

Będę uważać na ludzi,

od miłości będę się trzymać z daleka..

Choć czy to możliwe?

- Miłość tak piękna, lecz zdradliwa. Jak ogień żarliwa, rozpala uczucia... Lecz gdy ludzie o nią nie dbają, gniewa się bardzo i wraca do swej kryjówki! -

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Rasia 13.12.2015
    "Nie mogę cię dotknąć, jak winogrona kiści." - bez przecinka
    "umiem...Nie" - spacja
    "kryjówki! -" - bez tego myślnika na końcu ;)
    Może wiersz jakoś nie porywa językowo, ale spodobał mi się pomysł i samo jego przedstawienie. Całkiem zgrabnie Ci to wyszło. Zostawiam 4,5 czyli 5 :) Myślę, że to słuszna ocena, bo wiersz miał w sobie coś urokliwego.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania