Tak kiedyś tracono zdrajców stanu. W Europie oczywiście...

Na razie cofamy się do początku wieku XVIII, gdzie zlokalizowany został głaz narzutowy szarej barwy na Rynku w Kazimierzu Biskupim, później nazwany imieniem generała Jana Reinholda Patkula (1660-1707) okrutnie zamęczonego przez Szwedów za odszczepieństwo.

 

Reinhold Patkul jest dla mnie postacią więcej niż tragiczną. Gdyby Reinhold Patkul był polskim szlachcicem, czekałoby go ścięcie bez nadprogramowych mąk [królobójstwo oceniano inaczej, bowiem był to zamach na "pomazańca, czyli kogoś, kto na ziemi reprezentuje samego Boga, dlatego te osławione "męki Piekarskiego], tu jednak rozeźlony na inflanckiego barona szwedzki król pokazał wszystko na co było go stać w jego okrucieństwie.

 

Umyślnie [i ponownie] przywołuję tę postać, ponieważ nie dałabym głowy, czy w obecnej chwili polskojęzyczna neoliberalna lewizna nie postąpiłoby identycznie ze swymi przeciwnikami, zwłaszcza Prezesem, kiedy na niemieckich czołgach zaczęłaby odbierać sobie „wadzę”

 

Zatem ku przestrodze.

 

Na Rynek kamień przeniesiono gdy Kopalnia Węgla Brunatnego Konin przesunęła się pod miasto. Patkul, inflancki patriota narodowości łotewskiej, działał w służbie króla polskiego Augusta II przeciw Szwedom. Sasi wydali go Karolowi XII, a ten skazał go na śmierć za zdradę stanu w 1707. Więziony był w lochach klasztornych w Lądzie nad Wartą, a następnie stracono go w Kazimierzu Biskupim – najpierw odcięto mu uszy, palce rąk i nóg, nos i genitalia, następnie łamano go kołem, a ostatecznie ścięto. Porąbane szczątki porozwieszano na okolicznych drzewach ku przestrodze. Narzędzia tortur Patkula oglądać można w Muzeum Regionalnym w Puławach, a dwukilogramową kłódkę w Muzeum Regionalnym w Słupcy.

Wydarzenia powyższe upamiętnia głaz Patkul o regularnym kształcie i obwodzie 285 cm. Posiada wyryty głęboko napis Patkul 10/X.1707.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Morus 28.05.2021
    Bardzo ciekawy tekst. Dziękuję. Dziś przydałoby się niektórym paktującym z zagranicą. Myślę, że parę przykładowych egzekucji pomogłoby zaprowadzić w Polsce porządek.
  • befana_di_campi 28.05.2021
    Mimo wszystko jestem przeciw! Jakimkolwiek torturom...
  • Narrator 28.05.2021
    Morus Gdyby te egzekucje mogły zaprowadzić porządek, już dawno żylibyśmy jak w raju.

    O tej historii nie słyszałem, natomiast tytuł Karola XII Szwecji obił mi się przy innej okazji. Otóż był to wnuk sławetnego Karola X Gustawa, który Polakom spuścił wielkie manto w postaci Potopu. Ale jego wnusio zapowiadał się bardziej na bawidamka aniżeli ambitnego władcę. Więcej czasu spędzał w sypialni z dziewczynkami niż z wojskiem w koszarach. Gdy wieść o tym dotarła za morze, wrogowie Szwecji, Dania, Saksonia, Polska i Rosja utworzyli przymierze i w roku 1700 znienacka uderzyli na Szweda-playboya. Honorowo, czterech na jednego. Wkrótce się okazało, że ten Karolek to znowu nie taki mydłek. Wskoczył na konia, skrzyknął armię, poprowadził ją na sprzymierzonych. Wpierw rozniósł walecznych Duńczyków, potem rozgromił niezwyciężonych Saksonów. Widząc to Polska armia rzuciła się do ucieczki, ale nas dopadł i zrobił nam Potop II. Następnie wdarł się w głąb Rosji, wtedy na Ukrainie podnieśli się Kozacy. Odrzucił propozycję zawarcia pokoju na korzystnych warunkach i to go zgubiło. Został pokonany w bitwie pod Połtawą. Ratował się ucieczką, ale że do Szwecji było stamtąd raczej daleko, skierował się w stronę Turcji, która dzięki temu zbiegowi okoliczności stała się sojusznikiem od niechcenia. Tam na uchodźstwie spędził pięć lat, umarł gdy miał zaledwie 36 lat. Czasem żałuję, że nie mieliśmy takiego zawołanego wodza.

    Lubię takie historyczne ciekawostki, daję 5 i pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania